Uczniowie ze Świętajna przeprowadzili pozaziemski eksperyment. Przygotowane przez nich próbki umieszczone w minikapsułach poleciały w obrzeża kosmosu i bezpiecznie z nich powróciły. Uczestnicy eksperymentu mogli przekonać się na własne oczy, czy i jak pobyt w ekstremalnych warunkach wpłynął na wysłane przedmioty.

limg("15_FOTO.JPG", "Nauczycielka Emilia Zapert demonstruje dzieciom folię bąbelkową, która odbyła kosmiczną podróż

w minikapsule trzymanej przez Luizę Dąbkowską (prawa strona zdjęcia)");

Uczniowie klas I i VI Szkoły Podstawowej im. Ignacego Krasickiego w Świętajnie wysłali w okołoziemską przestrzeń swoje własne próbniki nazwane minisatami. Poza atmosferę wzniosły się one za pomocą stratosferycznego balona, który wystartował 5 października w Łowiczu. Po kilku godzinach lotu balon opuścił ziemską atmosferę i osiągnął pułap ponad 37 km. W chwilę później pękł z powodu ogromnej różnicy ciśnień, a próbki opadły łagodnie na ziemię w specjalnym lądowniku.

W minionym tygodniu dotarły one do Świętajna. Uczniowie chcieli sprawdzić jak różne przedmioty będą zachowywać się w przestrzeni kosmicznej i co się z nimi stanie wskutek przebywania w tak ekstremalnych warunkach, tj. przy braku ciążenia i powietrza oraz temperatury poniżej – 50 oC.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.