Ulicę Bohaterów Westerplatte, jak wiadomo, przecina przejazd kolejowy z zaporami.
W związku z tym, tak przed, jak i za nim stoją stosowne znaki – prostokątne tabliczki z czerwonymi skośnymi pasami i trójkątne z piktogramem płotka. Cóż, ostatnio owe znaki nie spodobały się wandalom, więc poprzekręcali je na odwrotną stronę. Działania takie są kompletnie niezrozumiałe, bo nie wiadomo co poprzez nie chcieli zademonstrować sprawcy – siłę połączoną z tępotą umysłową? Przecież coś takiego nie może być powodem do dumy. O tym akcie wandalizmu poinformowali nas Czytelnicy, zastanawiając się przy okazji, jak to możliwe, że dochodzi do tego rodzaju czynów. Przecież na opisywanym przejeździe (jak i pozostałych w mieście) kolej zainstalowała po kilka kamer. Ba, pod jedną z nich widać nawet głośnik, który nadaje obecnie tylko ostrzegawcze sygnały na krótką chwilę przed opuszczeniem szlabanów. Gdyby ktoś czuwał przy monitorach i mikrofonie podłączonym do głośnika, mógłby nawet obsztorcować wandali niszczących znaki. Wywołałoby to zapewne niemały popłoch w ich szeregach i ucieczkę.
KOMU PRZESZKADZAŁA GAŁĄZKA?
Już sądziliśmy, że wandale dali sobie spokój z drzewkami posadzonymi wzdłuż ul. Spacerowej, bo jakoś ostatnio nie było sygnałów o ich niszczeniu, ale gdzie tam! Jedna ze skarlałych roślin, bo zbyt często obrywano jej gałązki, niedawno straciła kolejną. Ma teraz kształty jamnicze, ale nie jest to śmieszne. Na początku nasadzeń drzewek było oczywiście więcej, ale jednak większość się utrzymała. Tyle że rosną one teraz, co widać na kolejnym zdjęciu, w dość sporych odstępach. Stąd postulat naszych Czytelników, by nasadzić ich więcej. Przy okazji zapytują, gdzie są wzmożone patrole policyjne, które miały pojawić się m. in. właśnie nad jeziorem.