Tej zimy w Pasymiu zjeżdżanie na sankach odbywać się będzie w przyzwoitych warunkach. Gmina zagospodarowała miejsce nadające się do tego typu zabaw.
NIEDOSZACOWANA INWESTYCJA
Inicjatywa wyszła od przewodniczącej Rady Gminy Brygidy Starczak. Według niej, dzieci z Pasymia nie mają gdzie zakosztować prawdziwej sanny.
- Do niedawna było takie miejsce położone na peryferiach miasta. Jednak działka została sprzedana i obecnie jest tam teren budowy. Dlatego wygospodarowanie nowej, bezpiecznej górki uznałam za bardzo potrzebne - mówi przewodnicząca.
Stok zlokalizowany jest w pobliżu czynnego cmentarza, nieopodal brzegu jeziora Kalwa.
Wszystkie prace nad jego przygotowaniem dobiegły już końca. Polegały one na lekkim zniwelowaniu terenu, likwidacji kretowisk i nierówności. Roboty nie były skomplikowane, ponieważ na górkę zaadaptowano naturalną pochyłość terenu.
- Zadbaliśmy też o odpowiednie oświetlenie. Dwie latarnie skierowane dotychczas w stronę cmentarza odwróciliśmy tak, aby teraz oświetlały zjazd. Wszystko już gotowe, czekamy tylko na śnieg - mówi Kazimierz Oleszkiewicz, sekretarz gminy Pasym i dodaje, że ten prezent dla dzieci prawie nic gminę nie kosztował.
Wojciech Kułakowski
2005.12.14