Czy szczycieńska filia olsztyńskiej Biblioteki Pedagogicznej może być zlikwidowana? Takie obawy mają jej pracownicy. Urząd Marszałkowski, któremu podlega placówka szuka oszczędności i planuje w związku z tym restrukturyzację. Niewykluczone, że bibliotekę przejmie powiat.

Biblioteka do liwkidacji?

NIEPEWNY LOS

O tym, że losy bibliotek pedagogicznych na terenie województwa są niepewne, słychać już od dłuższego czasu. Zarząd województwa, szukając oszczędności, zamierza przeprowadzić ich restrukturyzację. W grę ma wchodzić nawet częściowa likwidacja niektórych filii. W całym województwie jest ich dwadzieścia. Jedna z nich funkcjonuje również w Szczytnie. Jej pracownicy mocno się niepokoją o przyszłość swoją i placówki, zwłaszcza że nikt nie informuje ich o planowanych przekształceniach.

- Wszystko, co wiemy, pochodzi z informacji prasowych – mówi kierownik Biblioteki Pedagogicznej w Szczytnie Urszula Kubińska. Kilka miesięcy temu szczycieńska filia miała być przeniesiona do budynku dawnego kolegium na ul. Kasprowicza. Lokal na ul. Barczewskiego, który obecnie zajmuje, należy do miasta i Urząd Marszałkowski płaci mu za wynajem. Stąd wydawało się logiczne, że po likwidacji Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego UWM, biblioteczne zasoby trafią w nowe miejsce.

- Zaczęły się bardzo intensywne przygotowania do przeprowadzki. Miałyśmy spakowane już 2/3 księgozbioru, kiedy przyszła informacja, że mamy się z tym wstrzymać – opowiada kierownik. Jak mówi, pracownicy ucieszyli się, że zostają w dotychczasowym lokum, z drugiej –pojawiły się obawy, że może być to związane z planami likwidacji filii.

STAROSTA NA RATUNEK

Gdyby do tego doszło, Szczytno straciłoby kolejną ważną placówkę kulturalno-oświatową po likwidacji Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego. Tymczasem miesięcznie biblioteka notuje około 5 tysięcy wypożyczeń i 1500 odwiedzin. Z jej zasobów korzystają nie tylko nauczyciele, ale również studenci oraz uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, zwłaszcza maturzyści przygotowujący się do egzaminu dojrzałości. W bibliotece organizowane są też wystawy, koncerty oraz zajęcia edukacyjne dla młodzieży dotyczące ważnych wydarzeń historycznych.

- Staramy się wychodzić do środowiska lokalnego poprzez włączanie się w różne inicjatywy, takie jak choćby zbiórki książek dla Polaków mieszkających na Kresach – mówi Urszula Kubińska. Przyznaje jednak, że bolączką biblioteki jest niedofinansowanie. Z tego powodu rzadko dokonuje się zakupów nowych pozycji. Mimo to prenumerowane są fachowe czasopisma dla pedagogów. Mogą oni na bieżąco z nich korzystać. Obecnie w szczycieńskiej filii pracuje pięć osób - cztery na etatach pedagogicznych i jedna zajmująca się obsługą. Zbiory filii obejmują ponad 40 tysięcy woluminów.

- Co stałoby się z nimi w razie likwidacji biblioteki? - martwi się kierownik.

Wiele wskazuje na to, że czarny scenariusz się nie spełni. Zainteresowanie przejęciem placówki wyraża powiat szczycieński.

- Jestem już umówiony na rozmowę w tej sprawie z członkiem Zarządu Województwa Anną Wasilewską oraz dyrektorem Departamentu Kultury i Edukacji. Możemy bibliotekę przejąć, jeśli porozumiemy się w kwestiach finansowych – mówi starosta Jarosław Matłach. Dodaje, że termin spotkania zostanie ustalony najprawdopodobniej w tym tygodniu. Z kolei z Biura Prasowego Urzędu Marszałkowskiego otrzymaliśmy lakoniczną informację, że na razie nie zapadły żadne decyzje dotyczące likwidacji którejkolwiek z filii. Obecnie Zarząd Województwa bada kierunki rozwoju bibliotek w regionie pod kątem zaleceń ministerstwa edukacji oraz struktury czytelnictwa. Propozycje przejęcia placówek przez powiaty padły podczas niedawnego konwentu starostów.

- Obecnie są one analizowane – informuje nas biuro prasowe.

Ewa Kułakowska