Tylko nieznacznie powiększyła się w naszym powiecie grupa podatników zaliczanych do klasy średniej, zmalały dochody największych bogaczy, dwukrotnie częściej decydowaliśmy się przeznaczyć 1 procent podatku dla wybranej organizacji pożytku publicznego.
Klasa średnia trochę większa
Czy w ciągu ostatniego roku nasza stopa życiowa podniosła się choć trochę? Biorąc pod uwagę liczbę podatników rozliczających się w poszczególnych skalach podatkowych, trudno o jednoznaczną odpowiedź. W pierwszej grupie, gdzie dochód nie przekracza 37 024 zł, liczba podatników zwiększyła się z 21 213 do 21 728. Nieznacznie, bo z 533 do 639 powiększyła się klasa średnia skupiająca podatników, których dochód jest większy od pierwszego progu, ale nie przekracza 74 048 zł. Zarabiających ponad tę kwotę jest 86, o 4 mniej niż rok temu. Szczycieńscy bogacze mieli trudny rok, bowiem średni ich dochód spadł ze 190 do 147 tys. zł.
Z możliwości zwrotu części podatku skorzystało 18 820 osób (o 398 mniej niż w roku poprzednim). Średnia wysokość ulgi wyniosła 482 zł. Z kolei 2724 podatników musiało przy składaniu PIT-ów dopłacić do wyliczonej kwoty podatku, średnio 1038 zł.
Wpływy do samorządów
Z roku na rok rosną wpływy do budżetu państwa, a co za tym idzie do kas gmin (udział - 39,34%) z tytułu podatku od osób fizycznych. Kwota podatku należnego za 2003 rok wyniosła 31,3 mln zł i była o 1,5 mln (5%) wyższa niż w roku ubiegłym. Głównym "udziałowcem" jest miasto Szczytno - 19,1 mln zł, a dalej gminy Szczytno - 3,4 mln zł, Pasym - 1,8 mln, Świętajno - 1,6 mln zł, Dźwierzuty - 1,5 mln zł, Wielbark - 1,5 mln zł, Jedwabno - 1,4 mln zł oraz Rozogi - 1 mln zł. Na szczególne podkreślenie zasługuje pozycja gminy Szczytno.
- Coraz częstsze są przypadki, że przeprowadzają się tam co bardziej zamożni mieszkańcy miasta - mówi naczelnik urzędu skarbowego Małgorzata Targalska. - W mieście są małe działki budowlane, a tam duża przestrzeń do osiedlenia. Do tego oczywiście dobrze rozwinięta infrastruktura.
Na drugim biegunie jest gmina Wielbark. Odprowadzany przez jej mieszkańców podatek zmalał w porównaniu do roku 2001 o 250 tys. zł (14%). - Tu decydować mógł wzrost bezrobocia lub też, chociaż bardzo tego pilnujemy, poszerzenie się szarej strefy - dodaje naczelnik Targalska.
Wciąż małe odpisy
Na przekazanie 1 proc. swojego podatku dla wybranej organizacji, która ma status pożytku publicznego zdecydowało się 636 podatników, dwukrotnie więcej niż w roku poprzednim. Dzięki ich decyzji organizacje wzbogaciły się o 31,2 tys. zł. Nie jest to jednak wynik imponujący.
- Chociaż taka możliwość istnieje już od dwóch lat, wciąż jest zbyt słabo rozpropagowana wśród mieszkańców - mówi naczelnik Urzędu Skarbowego w Szczytnie. - To zadanie przede wszystkim dla organizacji pożytku publicznego. Powinny one bardziej zadbać o dotarcie z informacją do podatników.
Brak informacji to nie jedyna przeszkoda. Z odpisu nie mogą skorzystać osoby, które rozliczają się z fiskusem podatkiem liniowym, czyli przedsiębiorcy chętnie wspierający organizacje. Darczyńców może też zniechęcić sposób przekazywania 1 procentu. Trzeba go obliczyć, pieniądze wysłać na konto wybranej organizacji, a potem czekać na zwrot z urzędu skarbowego. Niewykluczone, że w przyszłym roku procedura będzie łatwiejsza.
Według zgłaszanych propozycji, zadanie odprowadzania 1 proc. podatku spadnie na Urzędy Skarbowe. Podatnik wskaże tylko wybraną przez siebie organizację.
- Wtedy zamiast do budżetu państwa odprowadzilibyśmy te kwoty bezpośrednio na konta organizacji. Dla podatników na pewno byłoby to korzystniejsze rozwiązanie - mówi naczelnik Targalska.
(olan)
2005.06.01