Dobry mecz pasymian w Dobrym Mieście* Festiwal bramkowy w Wielbarku* Dziesiąta porażka SKS-u* Trzy przegrane w klasie A

Błękitni na fotelu lidera
Sygnał do strzelania goli w Dobrym Mieście dał Błękitnym Aleksander Dobrzyński, a pod własną bramką można było liczyć na Pawła Brzozowskiego

KLASA OKRĘGOWA
10. kolejka

DKS Dobre Miasto - Błękitni Pasym 1:3 (0:1)

0:1 – Aleksander Dobrzyński (8.), 1:1 – (61.), 1:2, 1:3 – Patrycjusz Malanowski (72., 90.)
Błękitni: Brzozowski, Mikulak, B. Nosowicz, Stańczak, B. Kowalewski (80. Walczak), Świercz (63. Młotkowski), M. Nosowicz, Kępka (76. Górecki), Dobrzyński (73. Kulesik), A. Foruś (90. P. Kowalewski), Malanowski.

Kibice w Dobrym Mieście obejrzeli ciekawe spotkanie, w którym sytuacja przenosiła się z jednej bramki pod drugą, a wynik praktycznie do końca był sprawą otwartą. Pasymianie bardzo szybko objęli prowadzenie. Już w 8. min Dobrzyński otrzymał w polu karnym podanie od Mikulaka i wiedział, co z futbolówką zrobić. Miejscowi próbowali natychmiast odrobić straty, ale na posterunku był dobrze dysponowany w tym dniu Brzozowski. W 27. min pomógł mu słupek, jednak po  przerwie piłka odbiła się właśnie od słupka i wpadła do pasymskiej bramki. Była to swoista zemsta za niewykorzystaną sytuację – kilkadziesiąt sekund wcześniej Malanowski zmarnował okazję sam na sam. Napastnik Błękitnych nie przyjechał jednak na mecz, by płakać nad rozlanym mlekiem.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.