Kilka dni temu otrzymaliśmy informację, że w Trelkowie (gm. Szczytno) w miejscowym stawie pławią się bobry. Wiadomo, że ostatnio te ciekawe ziemnowodne zwierzaki mocno się rozpleniły na Mazurach, ale żeby zapędziły się do wiejskiego stawu? Musieliśmy to koniecznie sprawdzić. Niestety, gdy zjawiliśmy się w Trelkowie ostatniego dnia kwietnia, po stawie pływały tylko kaczki, a bobrów ani śladu.
- Od dwóch dni przestały się pokazywać - informuje nas Agata, która zasiadła nad brzegiem stawu z wędką w dłoni. Jak nam mówi, kilka dni temu zwierzęta przyszły nad staw od strony małego, zadrzewionego rozlewiska. Była to cała rodzinka, dwa stare bobry i ich potomstwo - trzy małe sztuki. Cóż, widać bobry wybrały się na majówkę w jakieś inne miejscu, choć trzeba przyznać, że staw w Trelkowie jest także atrakcyjny - elegancko utrzymany i należycie zagospodarowany - fot. 1. Wokół nad brzegami stoją ławki, a obok śmietniki. Są też kwietniki i efektowne domki piknikowe. Jest zatem w Trelkowie gdzie wypoczywać i łowić rybki.
NADZWYCZAJ GORĄCA MAJÓWKA
Nim oficjalnie otwarto sezon sportów wodnych (w tym roku uroczystość planowana jest na 26 maja), na plaży miejskiej zaroiło się od osób korzystających z kąpieli słonecznej, ale i nie tylko. Niespotykanie wysokie, jak na pierwsze dni maja, temperatury spowodowały, że nie zabrakło także śmiałków korzystających z kąpieli w nurtach jeziora - fot. 2. Głównie pluskały się dzieci, choć i nie zabrakło również starszych osób. Temperatura wody wynosiła ok. 18oC, co nie jest dużo, ale jak na wiosnę, to i tak sporo. Ciekawiła nas też czystość wody w jeziorze. Tak na oko, wydaje się, że wszystko jest w porządku, a na pewno nie ma jeszcze sinic, które są największą zmorą naszej plaży. Te paskudne organizmy, ostatnio zaliczane do królestwa bakterii, najbujniej rozwijają się w środku lata, gdy woda osiąga temperaturę około 20oC. Wiosną można się zatem pluskać do woli i bez obaw.
I jeszcze jedno. W te gorące majowe dni „Kurek” zapędził się m. in. w okolice Jedwabna, więc przy okazji zapragnął zaczerpnąć świeżego powietrza nad jez. Narty, zwanym też Świętajnem. O tej porze roku tamtejsze plaże są jeszcze darmowe, ale niestety... świeżego powietrza tam jak na lekarstwo. W dni wielkiej majówki zjawiło się bowiem nad jeziorem wielu turystów, a nieomal każdy wyciągnął z samochodu grillowy zestaw i dalej do kucharzenia! - fot. 3. Wskutek tego procederu na plaży zamiast nadjeziornej ożywczej bryzy dominował smród spalonego oleju i przypalonych kiełbasek. Uciekliśmy stamtąd czym prędzej. W Szczytnie można było odetchnąć, nikt z plażowiczów na szczęście nie zabawiał się w kuchcika.
UKWIECONY PARK
Rozkwitł park nad małym jeziorem, który w pierwsze dni maja odwiedziło sporo mieszkańców miasta. Przy okazji spaceru zauważyliśmy, że w końcu przeniesiono tablicę, która wiele ucierpiała od kawek. Obecnie stoi w bezpiecznym, odkrytym miejscu - fot. 4.
Przypomnijmy, że wcześniej posadowiono ją bezpośrednio pod drzewem, na którym nocowały te okropne, czarne ptaszyska, no i skutek był oczywisty. Przy okazji wszystkie tablice zostały poddane pewnym modernizacjom. Wielojęzyczne teksty stały się bardziej czytelne, bo tablice nie są już tak przeźroczyste jak były na początku. Poza tym blaty zostały wzmocnione od spodu, co uczyniło je bardziej wandaloodpornymi.
KOLOROWA FONTANNA
W tym roku wszystko zaczyna się jakoś wcześniej. Na plaży miejskiej, choć to dopiero wiosna, wylegują się mieszkańcy naszego grodu, już nawet przekwitły niektóre drzewka, no i działa fontanna na małym jeziorze. Wspaniała pogoda sprawia, że w tej okolicy wiele osób przebywa do późnego wieczora.
Wówczas można podziwiać fontannę w całej swojej krasie, gdy wodne pióropusze zmieniają barwy, od neutralnej białej, poprzez zieloną i niebieską, aż po głęboką czerwień - fot. 5. Chciałoby się jeszcze, aby fontanna biła nieco wyżej i mieniła się jeszcze większą feerią barw.
PASAŻ I MOLO WIECZOROWĄ PORĄ
Wieczorową porą podobnie malowniczo i efektownie prezentują się również tereny nad dużym jeziorem, np. okolice mola i miejskiej plaży - fot. 6. 3 maja widać tam było sporo spacerowiczów nawet po godzinie 21.00. Nieco bardziej wyludniony był przyratuszowy pasaż, ale jakbyśmy dobrze wpatrzyli się w fotografię, to zauważymy sylwetki młodych ludzi siedzących na jednej z ławek - fot. 7.
Spacer o tej porze dostarcza sporo przyjemności, jest cicho i nie tak gorąco jak za dnia. No i panuje zupełnie inny, nieco tajemniczy nastrój. Efektownie wyglądają zamkowe ruiny, choć wydaje się, że jeszcze lepiej prezentowałyby się w różnobarwnym świetle. Pierwsze dni maja uraczyły nas wspaniałą pogodą i oby tak było dalej przez całe nadchodzące lato.
DZIWNY ZAKAZ
Upalna pogoda daje się jednak we znaki leśnikom. Na wielu obszarach panuje susza, w związku z czym sporo leśnych dróg zostało zamkniętych dla zwykłych użytkowników pojazdów samochodowych.
Na jednych traktach są ustawione specjalne zielono-białe barierki, inne z kolei zaopatrzone są u wlotu znakami zakazu, jak m. in. taka oto leśna droga - fot. 8. Znak u góry zakazuje ruchu wszelkim pojazdom samochodowym, a dolny nie zezwala na przekroczenie maksymalnej prędkości 30 km/godz. Jak to jest, że skoro za znakiem poruszać się nie wolno, to po jakiego diabła owe ograniczenie prędkości?