Bogumiła Tabaka, Małgorzata Poździał

Zobacz opinie

Bogumiła Tabaka z Linowa i Małgorzata Poździał z Rańska to dwie pierwsze finalistki tegorocznej edycji Plebiscytu na Supersołtysa Powiatu Szczycieńskiego. W tym tygodniu drukujemy pierwszy kupon II etapu i zaczynamy głosowanie. Sołectwo, którego przedstawiciel uzyska najwięcej głosów, otrzyma od starosty nagrodę w wysokości 4 tys. zł, drugie miejsce jest premiowane kwotą 3 tys. zł, a trzecie – 2 tys. złotych.

BOGUMIŁA TABAKA (Linowo)

Bogumiła Tabaka, Małgorzata Poździał Sołtysem jest już trzecią kadencję. Pochodzi ze Szczytna, w Linowie osiedliła się w 1978 r. po ślubie z wywodzącym się z tej miejscowości mężem. Od siedmiu lat jest na emeryturze. Aktywnie udziela się w miejscowym Kole Gospodyń Wiejskich, w którym pełni funkcję skarbnika. Obecnie należy do niego trzynaście osób, ale, jak zdradza pani Bogumiła, dołączyć chcą trzy kolejne. Praca w Kole daje jej wiele satysfakcji. Członkinie słyną z wyplatania wieńców dożynkowych, które wielokrotnie były nagradzane podczas konkursów organizowanych przy okazji święta plonów. Sołtys w wolnych chwilach zajmuje się szydełkowaniem. W ten sposób wykonała m.in. chusty dla członkiń KGW. Do tego robi na drutach i sama piecze chleb. Wraz z koleżankami z Koła włącza się w akcje charytatywne. Teraz panie z Linowa przygotowują się do wystawienia swojego stoiska podczas obchodów 650-lecia Dźwierzut. Sołtys duże nadzieje wiąże z zapowiedziami nowych władz gminy dotyczącymi przywrócenia funduszu sołeckiego. To jednak ma nastąpić nie wcześniej niż w przyszłym roku. Sołectwo organizuje szereg imprez dla mieszkańców. To festyny, Dzień Dziecka oraz choinka dla najmłodszych. Pani Bogumiła ubolewa jednak, że w ostatnich latach ludzie, zamiast przebywać ze sobą, coraz częściej zamykają się w domach i rzadziej biorą udział w takich wydarzeniach. - Wtedy człowiekowi jest przykro, że włożył w przygotowania tyle trudu – przyznaje.

MAŁGORZATA POŹDZIAŁ (Rańsk)

Sołtysem jest drugą kadencję. Do Rańska przeprowadziła się z rodzinnego Targowa 37 lat temu. Jej nieżyjący już mąż był nauczycielem w szkole zawodowej w Rybnie. Pani Małgorzata zajmowała się wychowywaniem dwojga dzieci – syna i córki. Obowiązki te godziła z prowadzeniem gospodarstwa oraz pracą w sklepie w Orzynach. Zdradza, że już wtedy mieszkańcy namawiali ją i męża na sołtysowanie. Wówczas jednak żadne z nich nie miało na to czasu, uznając, że to niezwykle odpowiedzialna i wymagająca zaangażowania funkcja. Uległa namowom dopiero po śmierci męża. W rodzinie Poździałów nie jest pierwszą osobą na stanowisku sołtysa. Wcześniej funkcję tę sprawowali dziadek jej męża oraz jego ciotka. Pani Małgorzata doczekała się sześciorga wnucząt. Lubi czytać książki, głównie historyczne, romanse i biografie. Uwielbia także oglądać seriale.