Spośród wszystkich samorządów powiatu szczycieńskiego najwięcej trudności z przeforsowaniem budżetu miały władze Pasymia. Za jego przyjęciem głosowało tylko 7 radnych spośród 15-osobowej Rady Gminy. Budżet przeszedł, bo połowa pozostałych wstrzymała się od głosu.

Budżet jak wielbłąd

AKCENTY WYBORCZE

Projekt budżetu gminy Pasym na 2006 rok wywołał szereg uwag radnych, głównie Benedykta Młynarskiego i Bernarda Miusa. Tego pierwszego zaniepokoiły zawarte w nim "akcenty przedwyborcze". Radny dziwił się planowanemu wzrostowi opłat za energię elektryczną w sytuacji, gdy przeprowadzona w końcówce ub.r. modernizacja sieci oświetlenia ulicznego miała zbić te koszty, a zaoszczędzone środki - spłacić w części inwestycję.

- W przedłożonym projekcie nie ma pieniędzy na organizację prac społeczno-użytecznych, na które można pozyskać 60% dofinansowania z funduszu pracy - mówił radny. Zatrudnieni do takich robót bezrobotni mogliby się zająć np. porządkowaniem parku miejskiego czy nieczynnych cmentarzy w Pasymiu, Jurgach, Gromie, Dźwiersztynach. Młynarski krytykował zbyt niskie, jego zdaniem, nakłady na inwestycje (14,4%), a zbyt duże na płace i pochodne (39,4%).

POTRZEBNE KOREKTY

Gorzkich słów autorom projektu nie szczędził też wiceprzewodniczący rady Bernard Mius. Jako przykład marnotrawienia publicznych pieniędzy podał przeznaczenie aż 32 tys. zł na organizację Dni Pasymia, sugerując, że kwota powinna być o połowę niższa. Za mało natomiast środków, zdaniem radnego, gmina zarezerwowała dla największego klubu sportowego w gminie - BŁĘKITNYCH Pasym. Drużyna piłkarska promuje gminę poprzez grę w klasie okręgowej. Dostarcza przy tym rozrywki i emocji kibicom, a co najważniejsze, daje zajęcie 71 młodym zawodnikom.

- Przeznaczając tylko 25 tys. zł na ten klub skazujemy go na ciężki byt - ostrzegał radny. Żalił się też na brak w budżecie środków na zakup sprzętu dla ZGKiM oraz na remonty w szkołach. Zaapelował o przerwanie debaty, ponowne przeanalizowanie planowanych dochodów i wydatków oraz dokonanie w nich zmian.

KŁODY I SKARGI

- Potrzeby są duże, ale wszystkiego nie da się zrobić - studził z kolei zapędy swoich kolegów radny Andrzej Gralczyk, apelując do nich o niepodkładanie kłód. - Nie ma co odrzucać tego budżetu, bo lepszego nie zbudujemy.

Wątpliwości jednak nie rozwiał, przynajmniej nie wszystkich. Halina Gadomska domagała się bowiem zmniejszenia środków przeznaczonych na płace w budżetówce.

- Nasz urząd zatrudnia bardzo dużo pracowników, a część z nich jest nieprzygotowana do pracy w administracji państwowej - ubolewała radna, powołując się na opinie skarżących się na urzędników petentów.

PRZECIĘTNA GMINA

Na uwagi krytyków odpowiadał skarbnik Arkadiusz Młyńczak, biorąc na siebie odpowiedzialność za kształt budżetu.

- To nie on ma charakter wyborczy, tylko wystąpienia panów Młynarskiego i Miusa - replikował skarbnik. - Pretensje do nas, że nie realizujemy wszystkich potrzeb są równie zasadne jak te kierowane do wielbłąda, że nosi garby.

Według skarbnika na zabezpieczenie najbardziej istotnych zadań potrzeba gminie 15 mln zł, czyli o 4 mln zł więcej niż wynosi jej budżet.

Poziom planowanych inwestycji, jak zapewniał, nie świadczy wcale o regresie gminy, a wręcz przeciwnie.

- W 2000 i 2001 r. na inwestycje przekazywaliśmy 30-40% wydatków, tylko, że były one kredytowane i wpędziły nas w taką dziurę, w której od trzech lat się grzebiemy - mówił Młyńczak. Odpierał też zarzuty o zbyt dużych nakładach na płace i uspokajał radnych, że przedstawionego budżetu nie ma się co wstydzić. - Jesteśmy gminą przeciętną, zarówno jeśli chodzi o wskaźnik zadłużenia, spłaty długu, jak i przeznaczenia środków na wynagrodzenia.

PLANOWANE INWESTYCJE

Przeciwna odkładaniu uchwalenia budżetu była przewodnicząca rady Brygida Starczak i większość radnych. Ostatecznie przy 7 głosach za, 4 przeciw i 4 wstrzymujących budżet został przyjęty.

Po stronie dochodów ma on przynieść 11,5 mln zł. Na wydatki zostanie przekazanych 11,15 mln zł, a na spłatę kredytu 350 tys. zł. Pod koniec 2006 roku zadłużenie gminy ma się zmniejszyć z 3,7 do 3,3 mln zł (29% dochodów).

Największymi tegorocznymi inwestycjami, na które łącznie planuje się przeznaczyć 1,655 mln zł, ma być zakończenie budowy stacji uzdatniania wody w Pasymiu (400 tys. zł) i sieci wodociągowej Pasym-Elganowo-Grzegrzółki (949 tys. zł). Na to drugie zadanie gmina zabiegać będzie o wsparcie w wysokości 630 tys. zł ze źródeł unijnych. W tym roku planowane jest też ostateczne zamknięcie ciągnącej się od 8 lat inwestycji pod nazwą "budowa gimnazjum z salą sportową i obiektami sportowymi". Na tę pozycję zarezerwowano 65 tys. zł.

Listę zadań uzupełniają jeszcze: sporządzenie dokumentacji pod budowę sieci wodociągowej do Dybowa i Leleszek (48,3 tys. zł), wykup gruntów, na których wybudowany zostanie chodnik prowadzący do gimnazjum w Pasymiu (35 tys. zł), urządzenie targowiska w Pasymiu (34,5 tys. zł), zakup dwóch toalet publicznych (35 tys. zł), dotacja dla GDDKiA na modernizację oświetlenia i budowę chodnika w Gromie (50 tys. zł) oraz zakup placów zabaw, które powstaną w Dybowie, Leleszkach, Pasymiu, Krzywonodze i Jurgach (21 tys. zł).

(o)

2006.01.18