- Na tle poprzednich lat ubiegłoroczny budżet gminy Jedwabno zasługuje na "czwórkę" - ocenia jej skarbnik Halina Kiwicka. Dobre zdanie mieli też radni, udzielając jednogłośnie absolutorium wójtowi Włodzimierzowi Budnemu.
Niepokojący podatek rolny
Radni gminy Jedwabno na sesji w dniu 22 kwietnia przyjęli sprawozdanie z wykonania ubiegłorocznego budżetu i udzielili absolutorium wójtowi Włodzimierzowi Budnemu.
Do kasy gminy w 2003 roku wpłynęło 6,9 mln zł (100,2% planu), z czego 3,1 mln zł stanowiły dochody własne. Te ostatnie były aż o 370 tys. zł większe od zakładanych na początku roku. Duży wpływ na to miała sprzedaż 3 dużych działek letniskowych o łącznej powierzchni 1,35 ha w Nowym Gizewie. Na tej transakcji gmina zarobiła 186 tys. zł.
Największą pozycję w dochodach własnych stanowił podatek od nieruchomości - 107,4 mln zł (96% planu).
Na koniec ubr. dłużnicy byli winni gminie 143,5 tys. zł, z czego 133,2 tys zł z tytuły niepłacenia podatków i opłat lokalnych.
- Bardzo niepokojące są zaległości w podatku rolnym - podkreśla skarbnik gminy Halina Kiwicka. - Pomimo, że podatek się zwiększył to wpływy z niego wcale nie wzrosły - ubolewa skarbnik.
Od kilku już lat podatku nie odprowadzają trzej gospodarze, którzy weszli w posiadanie byłych terenów pegeerowskich. Łącznie zalegają gminie 37 tys. zł i nie pomagają tu nawet interwencje u komornika.
Bezpieczne zadłużenie
W wydatkach gminy - 7,4 mln zł (95,6% planu) znaczącą pozycję stanowiły inwestycje - 1,7 mln zł (22,5% ogółu wydatków). Złożyły się na nie dwa zadania: budowa 10 km odcinka wodociągu w Burdągu i Waplewie (282 tys. zł) oraz 8,5 km odcinka kanalizacji do Szuci (1,4 mln zł).
Koszt drugiego zadania szacowany był według kosztorysu na 2,1 mln zł. Dzięki przetargowi wylicytowana ostatecznie kwota przyniosła znaczne oszczędności. To zadanie blisko w połowie było współfinansowane z funduszu Sapard. Swój wkład do inwestycji gmina wniosła dzięki zaciągnięciu kredytów. Finansowy udział mieli też poszczególni mieszkańcy, którzy końcowe odcinki wodociągu do swoich posesji podłączali na własny koszt.
Dzięki dodatkowym środkom uzyskanym ze sprzedaży mienia i korzystnemu wynikowi przetargu, zwiększono o blisko 300 tys. zł zadania bieżące, z czego na remonty dróg przeznaczono 108 tys. zł a na prace publiczne - 110 tys. zł.
Kredyty inwestycyjne spowodowały, że na koniec roku gmina była zadłużona na 2,3 mln zł co w stosunku do dochodów daje współczynnik 33,4%.
- To zadłużenie jest dla nas bezpieczne - zapewnia skarbnik, dodając, że pod koniec bieżącego roku spadnie ono do 1,5 mln zł. - Na tle poprzednich lat budżet roku 2003 oceniam na "czwórkę" - podsumowuje ubiegłoroczne dochody i wydatki gminy Halina Kiwicka.
Czekanie na promesę
Tegoroczne inwestycje będą miały mniejszy rozmach. Planowane jest rozpoczęcie pierwszego etapu kanalizacji Burdąg-Małszewo-Waplewo. Ogólny koszt rozłożonego na trzy lata zadania wyniesie ponad 6 mln zł, z czego w tym roku zamierzano wydać 910 tys. zł.
Prace mogłyby się już rozpocząć, brak jednak najważniejszego dokumentu. Co prawda termin przetargu już minął, oferty otwarto, ale nie ma rozstrzygnięcia bo gmina wciąż czeka na promesę, gwarantującą finansowe wsparcie Sapardu w wysokości 50%.
Blisko 250 tys. zł wyniosą dodatkowe koszty związane z dokończeniem ubiegłorocznych inwestycji w Burdągu i Szuci. W budżecie zarezerwowano też 400 tys. zł na budowę remizy w Jedwabnie, w której także miałaby się mieścić nowa siedziba urzędu gminy. Warunkiem realizacji tego zadania jest jednak pozyskanie środków z zewnątrz.
(olan)
2004.05.19