O najstarszej historii dowiedzieć się możemy jedynie na podstawie znalezisk, przede wszystkim cmentarzysk i grobów. Znajdowane w nich przedmioty świadczą nie tylko o cechach ceremonii pogrzebowych, ale także o życiu zmarłych, używanych przez nich przedmiotach, kulturze itd. Liczące wiele setek lat znaleziska, znajdujące się w najbliższej okolicy, zawsze pobudzały wyobraźnię mieszkańców. Niejeden z nich sam chce zostać „miejscowym odkrywcą”. Niejednokrotnie też losy odkrywców są nie mniej interesujące niż same odkrycia. Tak jest również w przypadku Gottfrieda Johanna Christiana Seehusena, burmistrza Szczytna z lat 1891 – 1903.
Studia i wielka podróż
Seehusen urodził się 29 stycznia 1834 roku jako czwarte z jedenaściorga dzieci królewskiego zarządcy Johanna Seehusena na młynie koło Flensburga w północnych Niemczech. Wychowaniem uzdolnionego chłopca z wielodzietnej rodziny zajął się zamożny i bezdzietny brat matki. Po ukończeniu gimnazjum młody Seehusen rozpoczął studia na uniwersytecie w Kopenhadze. Początkowo, przez trzy semestry, była to medycyna. Potem przeniósł się na leśnictwo, które okazało się być jego powołaniem. Studia ukończył z wynikiem bardzo dobrym. Następnie wziął trzyletni urlop i z jednym ze swoich braci, z których trzech było kapitanami statków, odbył długą podróż żaglowcem, wiodącą między innymi poprzez tropiki i Amerykę.
Nadleśniczy, poseł i burmistrz
Po powrocie z wyprawy otrzymał angaż jako leśnik w Prusach Wschodnich. Około 1875 roku przeniesiono go do Lasów Dłużeckich, gdzie do 1882 roku był nadleśniczym. W latach 1882 – 1885 piastował funkcję posła do pruskiego Landtagu. Uciążliwości związane z dojeżdżaniem do Berlina na posiedzenia Landtagu spowodowały, że jako leśnika przeniesiono go do Annarode w Saksonii. Po zakończeniu kadencji posła Seehusen powrócił do Prus Wschodnich i objął stanowisko nadleśniczego w Korpelach. Tutaj zaczęła o sobie dawać znać malaria, której nabawił się podczas rejsu żaglowcem. W 1891 roku Seehusen został burmistrzem Szczytna. Urząd ten sprawował do 1903 roku. Wówczas przeszedł na emeryturę i przeniósł się do Królewca. Tam zmarł 16 października 1911 roku wskutek powikłań wywołanych przez malarię. W ciągu całego swojego życia Seehusen zaangażował się w wiele przedsięwzięć gospodarczych, społecznych, politycznych i naukowych.
Towarzystwo Prussia
Na polu archeologii Seehusen był między innymi członkiem stowarzyszenia naukowego Altertumsgesellschaft Prussia (Towarzystwo Starożytności Prussia), założonego w 1844 roku w Królewcu w celu badań nad starożytnością. Towarzystwo to wcześniej nie interesowało się badaniem znalezisk południowej części Prus Wschodnich. Zmieniło się to na początku lat 80. XIX wieku za sprawą właśnie Seehusena.
Okrągła Góra
Seehusen przekazał do Zarządu Towarzystwa Prussia informację o założeniu obronnym na terenie półwyspu jeziora Kalwa w Pasymiu, postulując jednocześnie jego przebadanie. Badania Towarzystwa, prowadzone najpierw przez kapitana Hansa von Bönigka a potem przez przewodniczącego Prussii dr Georga Bujacka, przeszły najśmielsze oczekiwania. Pasymskie znalezisko stało się bardzo znane a do historii przeszło jako „okrągła góra pod Pasymiem”. Całe wydarzenie, zainspirowane przez Seehusena, wywołało falę zgłoszeń mieszkańców o kolejnych znaleziskach w okolicy. Córka niejakiej Pani Schillke z Jedwabna przekazała informację o znalezisku, na które natknięto się w pobliżu Waplewa podczas budowy drogi z Pasymia do Jedwabna. Wskutek badań stwierdzono, że jest to pozostałość po wczesnośredniowiecznej osadzie. Ponadto w wyniku zgłoszeń okolicznej ludności przebadano cmentarzyska i kurhany w Jedwabnie, Brajnikach i Burdągu.
Sławomir Ambroziak/fot. archiwum