Siadając do napisania niniejszego felietonu powtarzałem sobie nieustannie: byle nie o polityce, byle nie o polityce... „Wiśta wio, łatwo powiedzieć” - jak mawiał niegdysiejszy bohater jednego z popularnych, telewizyjnych seriali.

Byle nie o polityce
Stanisław Małachowski. Marszałek Sejmu Czteroletniego

O czym tu można dzisiaj pisać, skoro świat, jaki nas obecnie otacza, składa się wyłącznie z polityki, polityków i niepolitycznych sporów na polityczne tematy. Polityczne kłótnie, to dzisiaj sport narodowy, a okrągły budynek sejmu stał się główną areną dostarczającą mocnych wrażeń i tematów, niczym przedwojenny cyrk braci Staniewskich, mający swoją siedzibę w Warszawie, przy ulicy Ordynackiej.

Być może łatwiej byłoby mi oderwać się od telewizyjnego, sejmowego natręctwa, gdyby nie to, że kilka dni temu otrzymałem do poczytania nieprawdopodobnie ciekawą książkę, autorstwa Karola Zbyszewskiego, pod tytułem „Niemcewicz od przodu i tyłu”. Książkę napisaną w roku 1939, wydaną w roku 2013. Jest to znakomicie udokumentowany historycznie, satyryczny pamflet na XVIII-wieczną Polskę, w przededniu jej upadku. Możemy poczytać o rozbiorach Polski, o Targowicy, o mozolnym uchwalaniu Konstytucji 3 maja, o sejmowych sporach, a także żałosnych wyczynach tchórzliwego króla Stanisława Augusta. Relacja z owych wydarzeń, w wydaniu Karola Zbyszewskiego, to niesłychanie zabawny i złośliwy, pozbawiony najmniejszego choćby patosu, kabaretowy wręcz opis ówczesnych obyczajów. Takiej książki nie pamiętam od czasu wydania powieści Jarosława Haszka „Przygody dobrego wojaka Szwejka”. Zabawny sposób, w jaki Haszek kpił sobie z wojskowej administracji austro-węgierskiej monarchii, a także jej udziału w I wojnie światowej, czyli w myśl zasady „i śmieszno, i straszno”, był dotychczas niedoścignionym wzorem literackiej satyry. I oto po latach znów mam okazję śmiać się do rozpuku z tego, co pisze Zbyszewski o historycznych postaciach naszej Ojczyzny. Tyle że jest to śmiech podszyty głębokim smutkiem. Owszem, uczono nas trochę na szkolnych lekcjach historii o warcholstwie szlachty, prywacie magnatów i złodziejskiej korupcji urzędników. No, ale żeby aż tak?!

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.