Spotkanie z Rzecznikiem Praw Obywatelskich .

- Mamy do czynienia z kryzysem tworzonego w Polsce prawa. To, co stało się w tej kwestii w ciągu ostatnich czterech lat to katastrofa - mówił Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej Zoll podczas spotkania z mieszkańcami Szczytna i okolic.

- Mamy do czynienia z kryzysem tworzonego w Polsce prawa. To, co stało się w tej kwestii w ciągu ostatnich czterech lat to katastrofa - mówił Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej Zoll podczas spotkania z mieszkańcami Szczytna i okolic.

Chore prawo

Przeciw agencji

Andrzej Zoll przyjechał do Szczytna na zaproszenie Związku Zawodowego Rolników "Ojczyzna". W spotkaniu, które odbyło się 8 czerwca w Miejskim Domu Kultury wziął udział także senator Adam Biela. Przedstawiciele rolniczego związku od dłuższego czasu domagają się nowelizacji ustawy o paliwie rolniczym, chcą też likwidacji Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa oraz zmiany przepisów dotyczących KRUS-u. Nic więc dziwnego, że do realizacji swoich zamiarów chcą zjednać sobie sojusznika w osobie Rzecznika Praw Obywatelskich. Andrzej Zoll poparł postulaty "Ojczyzny" dotyczące ANRSP. Jego zdaniem nie spełniła ona swojej podstawowej funkcji, polegającej na niesieniu pomocy byłym pracownikom PGR-ów. Rzecznik podzielił też pogląd, że Agencja niewłaściwie gospodaruje posiadaną w swoich zasobach ziemią.

- Wystąpiłem do premiera z postulatem, aby grunty znajdujące się w gestii Agencji zostały przekazane samorządom. Trzeba znaleźć dobrego gospodarza, który będzie o te ziemie dbał - mówił do zebranych Andrzej Zoll.

Kontrolować, nie opiniować

Wiele kontrowersji wzbudziła również sprawa paliwa rolniczego.

- Chociaż rolnik nie jeździ po drogach, to płaci podatek drogowy jak zwykli kierowcy. Uważamy, że to nie w porządku - zwracał się do rzecznika wojewódzki szef związku "Ojczyzna" Eugeniusz Kusior. W tym przypadku nie znalazł jednak zrozumienia u Andrzeja Zolla.

- Dobry stan dróg to interes nie tylko jeżdżących po nich kierowców, ale też i rolnika, chociażby dlatego, by latem mógł do jego gospodarstwa agroturystycznego dotrzeć turysta - tłumaczył prof. Zoll. Związkowcy domagają się też zmian w prawie umożliwiających Rzecznikowi Praw Obywatelskich opiniowanie projektów ustaw. Również i ten pomysł nie spotkał się z akceptacją. Według Andrzeja Zolla byłoby to niezgodne z zasadami funkcjonowania pełnionego przez niego urzędu.

- Moja kompetencja polega na kontroli władzy, nie mogę odpowiadać za złe prawo. Mogę natomiast odpowiadać, jeśli nie zaskarżę złych decyzji czy przepisów do Trybunału Konstytucyjnego i z tego proszę mnie rozliczać - tłumaczył Andrzej Zoll.

Prawna katastrofa

Wszyscy obecni na spotkaniu byli zgodni co do złej jakości stanowionego w Polsce prawa, zwłaszcza zaś do przepisów zawartych w Kodeksie Cywilnym. Zdaniem związkowców są one skomplikowane, a na dodatek zbyt często zmieniane, co utrudnia życie zwykłym śmiertelnikom.

- Mamy do czynienia z kryzysem tworzonego w Polsce prawa. To, co stało się w tej kwestii w ciągu ostatnich czterech lat to katastrofa - przyznawał rację związkowcom prof. Zoll. - W 1990 roku Dziennik Ustaw liczył 1600 stron, w 2004 już 21 000. Jak można się zapoznać z taką ilością przepisów? Nawet prawnik nie wie, jak je stosować, to prawdziwy dramat - ubolewał. Według Andrzeja Zolla najtrudniejszym zadaniem przyszłego parlamentu będzie uporządkowanie prawa. Rzecznik poinformował zebranych o przygotowanym projekcie ustawy o pomocy prawnej dla osób, których nie stać na pełnomocnika. Zakłada on m.in. utworzenie biur poradnictwa. Niestety, projekt nie spotkał się z poparciem większości parlamentarzystów.

- Po pierwszym czytaniu najprawdopodobniej trafi do kosza - nie pozostawiał złudzeń obecnym na spotkaniu Andrzej Zoll.

Obecny rzecznik kończy swoją kadencję już 30 czerwca. Będzie pełnił swój urząd do czasu złożenia ślubowania przez wybranego przez sejm następcę.

(łuk)

2005.06.15