W Szczytnie doszło niedawno do dwóch wypadków, w których na przejściach w terenie zabudowanym ucierpieli piesi.

Ciemności kryją SzczytnoDziało się to w godzinach wieczornych. Oczywiście zawsze można zrzucić winę na nieuwagę kierowcy lub pieszego, ale tak czy owak miejskie trotuary w najważniejszych miejscach powinny być odpowiednio oświetlone. Zmotoryzowani narzekają niejednokrotnie na to, że przejścia są często ciemnawe, pasy - nie zawsze odnowione, a dodatkowo piesi upodobali sobie płaszcze, kurtki i spodnie w kolorach kojarzących się z czernią. Poza terenem zabudowanym osoby spacerujące obowiązują odblaski (noszone, nie da się ukryć, niekoniecznie często), ale już w mieście takiego przymusu nie ma. Trudno oczekiwać, by wszystkie przejścia zostały doświetlone – w Szczytnie jest ich przecież naprawdę dużo – warto by jednak było, by stosowne osoby przyjrzały się choć niektórym miejscom. Popatrzmy choćby na ulicę Kolejową (fot. 1), z której korzystają osoby wracające ze szczycieńskich dworców (bądź na nie idące). Zdjęcie nie pokazuje wprawdzie przejść przez pasy (te akurat nie wyglądają wczesnym rankiem i po zmroku najgorzej), ale chodnik. „Kurek” przechodził tamtędy wieczorową porą wielokrotnie i ma nieodparte wrażenie, że jedna z lamp po prostu notorycznie nie świeci. Swoje robią tu także wysokie drzewa i na chodniku może dojść do czołowego zderzenia… pieszych lub potknięcia się na jakiejś nierówności.

Przypomnijmy, że ul. Kolejowa jest jedną z ważniejszych miejskich arterii. Nieciekawie wygląda sytuacja również na ulicach znajdujących się na obrzeżach.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.