Zima daje się we znaki nie tylko ludziom. Narzekając na siarczyste mrozy, zapominamy często o naszych czworonogach. Dlatego warto zapoznać się z kilkoma wskazówkami, dzięki którym psy doczekają wiosny w lepszym zdrowiu i bardziej komfortowych warunkach.
NIE WSZYSTKIE LUBIĄ ZIMĘ
Psy, mimo że w powszechnej opinii uchodzą za zwierzęta odporne na niskie temperatury, nie powinny być narażone na skutki zbyt długiego przebywania na mrozie.
- Oczywiście, są rasy dobrze czujące się w mroźnych warunkach. To szczególnie psy długowłose oraz owczarki kaukaskie, bernardyny i husky - mówi lekarz weterynarii Andrzej Sokołowski.
Niskie temperatury lepiej znoszą również mieszańce. Natomiast szczególną uwagę należy poświęcać zimą szczeniętom. Te w ogóle nie powinny przebywać na mrozie, a jeśli już to bardzo krótko. Warto pamiętać także o tym, że wszystkie niemal rasy krótkowłose nie są przystosowane do surowego klimatu.
Zima to ciężki okres dla psów podwórzowych. Zdaniem doktora Sokołowskiego powinny one przy mroźnej aurze mieć swobodny dostęp do zamkniętego pomieszczenia.
- Jesli takiej możliwości nie ma, to psa należy umieścić w kojcu, osłoniętym od wiatru minimum z dwóch stron - tłumaczy.
Wiadomo, że chłód najbardziej doskwiera, jeśli zwierzę przebywa w bezruchu. Dlatego podwórzowe czworonogi pod żadnym pozorem nie mogą być uwięzione na małej powierzchni.
- Pies musi się wybiegać. W tym celu należy mu zapewnić odpowiednio dużą przestrzeń i nie przywiązywać do budy - radzi Andrzej Sokołowski.
UBRANKO DLA PUPILA
Kolejnym niezwykle ważnym elementem jest zagwarantowanie zwierzęciu ciepłej strawy, dwa-trzy razy dziennie.
W sezonie zimowym trzeba również zadbać o psią budę. Samo ocieplenie jej styropianem nie wystarczy, aby uchronić psa przed mrozem. Oprócz ocieplenia ścian, należy zadbać o to, żeby zwierzę nie spało na gołej ziemi. Dobrze, jeśli buda wyposażona jest w rodzaj przedsionka pełniącego rolę wiatrołapu, a wejście do niej zasłania kawałek szmaty.
Właścicielom delikatnych, domowych piesków doktor Sokołowski poleca zaopatrzenie się w specjalne psie ocieplacze.
- Takie ubranko to dobre rozwiązanie, jeśli pies przebywa w domu i jest często kąpany, traci bowiem wówczas swój łojopot, stanowiący naturalny izolator - tłumaczy.
O tym, że ubieranie psa nie jest już traktowane jako ekstrawagancja można się przekonać spacerując po szczycieńskich skwerach i parkach. Coraz więcej właścicieli psów wybiera tę właśnie metodę uchronienia swoich ulubieńców przed siarczystym mrozem. Nabycie takiego ocieplacza również nie stanowi problemu. W sklepach zoologicznych można kupić ubranka w różnych rozmiarach i fasonach. Ich koszt nie przekracza 60 złotych. Dostępne są również psie buty - eleganckie, sznurowane, pasujące na każdy rozmiar łapy.
- Zbyt na nie jest spory. Sprzedaliśmy ich dużo szczególnie podczas ostatnich mrozów - mówi sprzedawczyni ze sklepu "Zoohobby". - Ludzie kupują ubranka nawet dużym psom. Niedawno była u nas pani, która pytała o coś dla dobermana.
Wojciech Kułakowski
2006.02.08