PIT-y, ulgi podatki
PIT-y, ULGI, PODATKI
Pojawiły się nowe okoliczności, z powodu których czuję się usprawiedliwiona, by powrócić do tematu bardzo nam bliskiego, jakim są pieniądze, pit-y i podatki.
Pit-y za 2005 rok - już tylko wspomnieniem
W tym roku po raz pierwszy, jeśli pomylimy się w zeznaniu podatkowym na sumę nie przekraczającą 1000 zł (nie ma znaczenia czy na naszą korzyść, czy wręcz przeciwnie) urząd skarbowy może sam, bez wezwania nas na dywanik - pomyłkę poprawić. Tak więc oczywiste pomyłki, błędy rachunkowe, złe zaokrąglenia, byle nie przekraczały 1000 zł - urząd poprawi za nas. Jeżeli jednak zapomnieliśmy się podpisać lub nie wpiszemy NIP-u, to wizytę w urzędzie mamy jak w banku.
Jest jeszcze jedna kwestia: może się tak zdarzyć, że urząd zakwestionuje zasadność skorzystania przez nas z ulgi podatkowej, no na przykład remontowej, choć nie odliczyliśmy więcej niż 1000 zł. Wówczas urząd sam skoryguje nasze zeznanie, o czym nas oczywiście pisemnie zawiadomi. Teraz ruch należy do nas: jeśli jesteśmy skłonni zgodzić się ze stanowiskiem urzędu, nie musimy podejmować żadnych dodatkowych działań - wystarczy przyjąć do wiadomości, że mamy parę złotych w plecy. Jeżeli jednak, naszym zdaniem, skorzystaliśmy z ulgi absolutnie słusznie i chcemy bronić naszego stanowiska, to mamy 14 dni na przedstawienie swoich argumentów urzędowi skarbowemu - czy się z nimi zgodzi - to już inna sprawa. I jeszcze raz przypominam, że wszelką konwersację należy prowadzić pisemnie, zgodnie z zasadą, że słowa ulatują, a pismo pozostaje.
Spadek i darowizna
Sygnalizowałam już ten temat, że na razie rząd jest skłonny odpuścić nam od przyszłego roku podatek od spadków i darowizn przekazywanych w ramach najbliższej rodziny. Tak więc rodzice niech czekają, by darować dziecku działkę, samochód czy mieszkanie. Podobnie ze spadkiem: jeśli dziś dziedziczymy nieruchomość, proponuję zaczekać z załatwieniem spraw spadkowych do stycznia. Pamiętajmy, że jeśli dziedziczymy na podstawie testamentu, to też nie ma obowiązku natychmiastowego jego otwarcia, możemy z tym spokojnie poczekać do zimy.
Podatek od sprzedaży nieruchomości
Przypomnijmy: od 1 stycznia zamiast 10% podatku od sprzedaży nieruchomości, ma być podatek 19%, ale od różnicy między ceną kupna a sprzedaży, czyli będzie to praktycznie podatek od zysku, jaki osiągniemy sprzedając mieszkanie przed upływem 5 lat, w sytuacji, kiedy nie złożymy urzędowi skarbowemu deklaracji, że pieniądze otrzymane ze sprzedaży przeznaczymy na cele mieszkaniowe.
I tu uwaga: podatek obejmie osoby, które nabędą mieszkania po wejściu nowych przepisów, czyli kto już teraz mieszka w dopiero co odebranym mieszkaniu, a formalnie nie jest właścicielem - musi stanowczo domagać się od developera podpisania w tym roku aktu notarialnego. Przespanie tego będzie kosztowne, a trzeba pamiętać, że droga jest długa: po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie developer czeka jeszcze na decyzję o wyodrębnieniu własności lokali i dopiero wtedy może przenosić ich własność aktem notarialnym na nabywcę. W praktyce wygląda to tak, że akt zostaje podpisany po dobrych kilku miesiącach po zasiedleniu.
Miałam chwilowo zapomnieć o podatkach, jednak po tym co dzieje się każdego dnia w polityce, sami Państwo rozumieją - nie obiecuję.
Beata Koralewska
2006.05.31