Wyższa Szkoła Policji jest w żałobie po tym, jak zmarł jeden z jej studentów, 20-letni Damian. Przyczyny jego śmierci nie są jeszcze znane, ale wiele wskazuje na to, że mogła to być sepsa. Co robić, by się uchronić przed tą groźną chorobą? Zdaniem pracowników sanepidu i lekarzy trzeba zachowywać podstawowe zasady higieny, a z tym, niestety, bywa różnie.

Co zabiło Damiana?

TAJEMNICZA ŚMIERĆ

Do tragedii doszło w poniedziałek 7 maja wieczorem. Student pierwszego roku Wyższej Szkoły Policji, 20-letni Damian źle się poczuł. Chłopak już od kilku dni uskarżał się na różne dolegliwości, jednak feralnego wieczoru jego stan gwałtownie się pogorszył. Z akademika na ul. Chrobrego karetka zawiozła go do szpitala w Szczytnie. Prowadzona przez dłuższy czas reanimacja nie przyniosła skutku.

- To dla nas wielka tragedia. Zmarły student był bardzo aktywnym działaczem samorządu. Z powodu jego śmierci odwołaliśmy juwenalia – mówi podkom. Beata Bekulard, kierownik Rektoratu WSPol. Co stało się bezpośrednią przyczyną zgonu młodego człowieka? Tego na razie nie wiadomo, lekarze podejrzewają jednak, że była to sepsa, a konkretnie posocznica meningokokowa.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.