Wciąż trudno się cieszyć z postawy większości naszych zespołów. Regularnie punktuje jedynie  SKS Szczytno, zwycięstwo zaliczyły także rezerwy GKS-u. Dwie nasze najmocniejsze drużyny wciąż okupują dno tabeli w swoich klasach rozgrywkowych.

Coraz smutniej w Pasymiu i Wielbarku
Paweł Brzozowski (z piłką) popisał się kilkoma udanymi interwencjami, ale w ostatniej akcji meczu musiał skapitulować//fot. W. Nosowicz

IV liga

8. kolejka

Błękitni Pasym – Granica Kętrzyn 0:1 (0:0)

0:1 – (90.)
Błękitni: Brzozowski, Nakielski, Świercz, B. Nosowicz, Mikulak, Kulesik (66. Duplicki), Sokołowski, Sachajczuk (90. Stańczak), Dobrzyński, Chrzanowski (62. Kosiewski), P. Malanowski.

Błękitni rozegrali jedno ze swoich najlepszych spotkań w tym sezonie i gdyby nie wydarzenia z doliczonego czasu, faworyzowani goście nie mogliby mieć pretensji, że wyjeżdżają tylko z punktem. Pasymianie mieli swoje okazje, ale zatracili gdzieś zmysł strzelecki. Ich obecna skuteczność kłóci się z tym, co widzieliśmy w poprzednich sezonach, gdy owszem, tracili sporo bramek, ale dużo też zdobywali. Podopieczni Radosława Rogowskiego spisywali się za to dość uważnie w obronie, szanowali piłkę, unikając niepotrzebnych strat.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.