W powiecie przybywa obcokrajowców, którzy podejmują tu pracę. W większości są to obywatele Ukrainy. Przeważnie przyjeżdżają do nas za chlebem, by zarobić na utrzymanie swoich rodzin. Są jednak tacy, których do Polski sprowadziły względy rodzinne. Obecna sytuacja na rynku pracy powoduje, że coraz chętniej zatrudniają ich lokalni pracodawcy.

Cudzoziemca pilnie zatrudnię
Grigorij Biełyj: - Na jedną wypłatę, którą dostaję tutaj, na Ukrainie musiałbym pracować trzy miesiące

MAM TU DOBRE WARUNKI

Już nie tylko w dużych miastach, ale i mniejszych ośrodkach, takich jak choćby Szczytno, na ulicach czy w sklepach można coraz częściej usłyszeć język ukraiński. W większości przypadków Ukraińcy przyjeżdżają do Polski za pracą. Zatrudniani są w różnych sektorach gospodarki: budownictwie, rolnictwie, przetwórstwie i usługach. W powiecie szczycieńskim znajdują również zajęcie w m.in. przemyśle drzewnym. Jedną z takich osób jest Grigorij Biełyj pochodzący ze środkowej Ukrainy. Jest pracownikiem zakładu produkującego drewniane palety w Klonie należącego do Janusza Skiby. Obsługuje różne stanowiska, bo, jak podkreśla jego pracodawca, doskonale radzi sobie z każdą maszyną. – To sprawdzony, bardzo pracowity człowiek – chwali go Janusz Skiba. Po przyjeździe do Polski pan Grigorij pracował najpierw w Klonie, ale potem wyjechał do dużych miast – Warszawy i Gdańska. Po pewnym czasie wrócił na Mazury.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.