Trwa drugi etap Plebiscytu na Supersołtysa Czytelników „Kurka Mazurskiego”. Spośród piętnaściorga kandydatów wybrany zostanie zwycięzca tegorocznej edycji. W tym tygodniu prezentujemy dwóch sołtysów z gminy Pasym – Andrzeja Kwiatkowskiego z Gromu oraz Wiesława Mirotę z Narajt.

ANDRZEJ KWIATKOWSKI, Grom

Czas na Grom i Narajty

Pan Andrzej jest już etatowym finalistą naszej zabawy. W plebiscycie bierze udział po raz czwarty. Ma 46 lat. Żonaty, tata dwóch synów. Jest na rencie, ale pomaga małżonce w prowadzeniu działalności gospodarczej. Funkcję sołtysa sprawuje drugą kadencję. Był inicjatorem założenia Stowarzyszenia na Rzecz Wspierania Aktywności Mieszkańców Mazurskiej Wsi Grom. Niedawno został wybrany na jego prezesa. Najważniejszym osiągnięciem sołectwa w ostatnim czasie było, według sołtysa, uratowanie przed likwidacją miejscowej szkoły i przedszkola. Opór lokalnej społeczności sprawił, że radni gminy Pasym głosowali przeciw planom burmistrza zmierzającym do zamknięcia placówki. Do sukcesów pan Andrzej zalicza też remont pomieszczenia służącego za wiejską świetlicę oraz rozbudowę terenu rekreacyjno-sportowego. Zakupiono garaż do składowania ław i stołów biesiadnych i przygotowano miejsce pod plac zabaw. Teraz sołtys zamierza szukać sponsorów, dzięki którym można by go ogrodzić. Prywatnie pan Andrzej jest zapalonym filatelistą. Zbiera znaczki od czasów szkoły podstawowej. - W swojej kolekcji mam bardzo wiele ciekawych pozycji – zdradza. Lubi też wędkować, i to nie tylko nad jeziorami, ale również nad morzem.

WIESŁAW MIROTA,

Narajty

W finale plebiscytu bierze udział po raz drugi. Rencista, ma 53 lata. Sołtysem jest już czwartą kadencję. Żonaty, ojciec trojga dorosłych dzieci. Narajty to niewielkie sołectwo, w ostatnich wyborach sołtysa uprawnionych do głosowania było tu nieco ponad sto osób. W ubiegłym roku pan Wiesław wraz z Radą Sołecką organizował festyny i zabawy wiejskie. W tym roku mieszkańcy zamierzają przenieść w inne miejsce plac zabaw dla dzieci. W czasie wolnym sołtys lubi wędkować. Nie musi jednak wybierać się w tym celu nad rzekę czy jezioro, bo na terenie swojego domostwa ma staw, z dorodnymi okazami.

(ew)