Wybudowana na początku XIX w. dawna plebania ewangelicka w Jerutkach z roku na rok zamienia się w ruinę. Nie przypomina już budynku, w którym podczas wielkich manewrów wojskowych mieszkali król Prus Wilhelm III i jego żona Luiza, a w trakcie wojen napoleońskich stacjonował brat cara, wielki książę Konstanty. Stanem należącego do parafii rzymskokatolickiej w Świętajnie obiektu zaniepokojeni są miłośnicy historii i lokalna społeczność. Czy dzięki ich staraniom uda się uratować niszczejącą plebanię?
MIESZKANIE KRÓLEWSKIEJ PARY
Jerutki to jedna z bardziej urokliwych wsi w powiecie szczycieńskim. Słynie nie tylko z atrakcyjnego położenia, ale i z zabytkowych budowli, głównie wzniesionego w 1734 r. kościoła. Po 1945 r., po wyjeździe większości mieszkańców wyznania ewangelickiego, przez lata niszczał i popadał w ruinę. Wówczas władze Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego postanowiły przekazać budynek do Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku. To jednak nie doszło do skutku, bo zainteresowała się nim miejscowa wspólnota katolicka, na czele z proboszczem parafii w Świętajnie, ks. Edwardem Koperwasem. Na początku lat 80. kościół przeszedł w ręce katolików i głównie dzięki staraniom ks. Koperwasa został wyremontowany.
Los nie był jednak tak samo łaskawy dla znajdującej się w sąsiedztwie świątyni dawnej plebanii ewangelickiej, a szkoda, bo ma ona bardzo ciekawą historię.