Budynek dawnego kina zakupiony kilka lat temu przez gminę Pasym wciąż nie może doczekać się modernizacji. Zgodnie z przyjętą koncepcją ma tu powstać centrum kulturalne miasta wraz z biblioteką i MOK-iem, jednak droga do tego wydaje się daleka. Na przeszkodzie stoją finanse. - Czekamy na uruchomienie programów umożliwiających pozyskanie na ten cel środków zewnętrznych – mówi sekretarz miasta i gminy Pasym Jarosław Milewski.
limg("11_FOTO.JPG", "Gmina Pasym ma wobec budynku po kinie ambitne plany - chce w nim utworzyć centrum kulturalne. Problem
w tym, że brak jej na to środków");
Atrakcyjnie położony tuż przy bulwarze nad jeziorem Kalwa budynek po dawnym kinie stał się własnością pasymskiego samorządu w 2008 roku. Gmina kupiła go od parafii ewangelicko-augsburskiej za około pół miliona złotych. Przyjęto koncepcję zakładającą, że w przyszłości mieścić się tu będzie centrum kulturalne Pasymia wraz z biblioteką i ośrodkiem kultury. Obecnie warunki lokalowe obu tych instytucji pozostawiają wiele do życzenia. Szczególnie dotyczy to mieszczącej się w budynku po kinie biblioteki. Zajmuje ona powierzchnię zaledwie 45 m2. - To chyba najmniejsza biblioteka miejsko-gminna na Mazurach – mówi kierownik Dominik Szkoda. Choć placówka została w pełni skomputeryzowana, to jednak bardziej przypomina składnicę książek niż instytucję kultury, w której organizowane są np. wystawy, wieczory autorskie czy minikoncerty. - Ze względu na warunki lokalowe nie możemy prowadzić też zajęć z dziećmi – ubolewa kierownik. Gdyby udało się zrealizować przyjętą koncepcję, biblioteka zyskałaby zdecydowanie większą powierzchnię. Problem w tym, że będącego w trudnej sytuacji finansowej samorządu nie stać na modernizację obiektu w ramach środków własnych, zwłaszcza że koszt zadania szacowany jest na około 4,6 mln złotych. Dlatego władze Pasymia myślą o pozyskaniu pieniędzy z zewnątrz. - Czekamy na uruchomienie programu rozwoju bibliotek, który dopiero w tym roku się rozpoczął – informuje sekretarz miasta i gminy Pasym Jarosław Milewski. - Teraz chcemy powiększyć bibliotekę w stosunku do pierwotnych planów, by spełniała ona wymogi określone w programie – dodaje. By zwiększyć szanse na uzyskanie dofinansowania, obiekt taki powinien mieć powierzchnię co najmniej 150 m2. Samorząd zamierza starać się także o środki w ramach programu rozwoju miast polskich. - Chodzi o to, żeby wysokość wkładu własnego kształtowała się na poziomie maksimum 20 – 25% - wyjaśnia sekretarz. Oprócz biblioteki i ośrodka kultury w dawnym kinie mieściłyby się pomieszczenia związane z obsługą portu nad Kalwą. Kiedy mogłaby ruszyć modernizacja obiektu? - Wszystko zależy od programu, który nam to umożliwi – odpowiada Jarosław Milewski.
(ew)