Zakład Saria Polska w Długim Borku do końca tego roku będzie miał nową oczyszczalnię ścieków. W miniony poniedziałek wmurowano kamień węgielny pod jej budowę.

Czerwone światło dla ścieków

Długi Borek, niewielka miejscowość w gminie Świętajno, mieszkańcom powiatu jednoznacznie kojarzy się z niezbyt miłymi zapachami. Zlokalizowany tu zakład utylizacji ubocznych produktów zwierzęcych Saria daje się mocno we znaki, szczególnie latem, podczas przewożenia do niego odpadów z ubojni. Zewsząd słychać skargi i protesty. Czy sytuacja się poprawi, pokaże najbliższy czas. Na razie kierownictwo Sarii główny nacisk kładzie na uporządkowanie gospodarki ściekowej.

W poniedziałek 3 kwietnia na terenie zakładu wmurowano kamień węgielny pod budowę nowoczesnej oczyszczalni.

- Po raz pierwszy w przemyśle utylizacyjnym zostanie wykorzystana nowoczesna technologia, tzw. ultrafiltracji ścieków na membranach włókien polimerowych dotychczas stosowana jedynie w przemyśle energetycznym - podkreślał w czasie uroczystości Zbigniew Lis, prezes Sarii.

Oprócz uciążliwości zapachowych jeszcze do niedawna okolicznym mieszkańcom mocno dawała się we znaki gospodarka ściekowa zakładu utylizacyjnego. Było tak za czasów, gdy prowadził go Bacutil. Często dochodziło wówczas do zanieczyszczeń pobliskiej rzeki Szkwy, przepływającej przez obszary rolnicze. Wielokrotnie alarmowaliśmy o tym na łamach ""Kurka", ale skargi pozostawały bez echa. Gdy miejsce Bacutilu zajęła Saria, oczyszczalnię zmodernizowano i problem zniknął. Po wybudowaniu nowej, ryzyko zanieczyszczenia wód zdecydowanie się zmniejszy. Wykonawca inwestycji zapewnia, że wypływająca z oczyszczalni woda będzie czystsza od tej płynącej w rzece.

Inwestycja została podyktowana głównie względami ekonomicznymi. Stara oczyszczalnia, która liczy ok. 20 lat jest za mała w stosunku do wzrastającej ilości ścieków produkowanych przez zakład. Obecnie wytwarza on w ciągu roku ok. 70 tys. m3 nieczystości. To zmusza Sarię do wywożenia odpadów do innych miejsc, często znacznie odległych, m.in. do Łomży. Ponieważ produkowane w zakładzie ścieki znacznie różnią się od komunalnych i są o wiele bardziej niebezpieczne dla środowiska ze względu na dużą zawartość tłuszczów i związków azotu, ich transport wymaga zachowania szczególnych środków bezpieczeństwa. Przewozi się je w specjalnie do tego przystosowanych cysternach.

- Transport nieczystości pociąga za sobą ogromne koszty dla zakładu, dlatego zdecydowano o budowie nowej oczyszczalni na miejscu - mówi Dorota Lenkiewicz, kierownik oczyszczalni ścieków w Długim Borku.

Problemem przy pozbywaniu się odpadów było również to, że nie wszędzie chętnie je przyjmowano. Plany związane z inwestycją powstały już kilka lat temu. Budowa oczyszczalni ma kosztować 10 mln złotych, z czego 80% to środki własne, a pozostałe 20% pochodzi z pożyczki uzyskanej z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Obecni na uroczystości wójtowie okolicznych gmin Świętajna - Jerzy Fabisiak oraz Rozogów - Józef Zapert, a także prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska Adam Krzyśków chwalili władze Sarii za troskę o środowisko. Dołączył do nich ks. Józef Midura: - Cieszę się, że na pograniczu gmin powstaje piękny obiekt, który będzie służył czystości środowiska, a przez to czystości człowieka. Czystość staje się coraz większą jego potrzebą. Czystość ciała, ducha, również czystość przyrody. Teraz pozostaje już tylko życzyć władzom Sarii, aby w następnej kolejności zadbały o czystość powietrza.

(łuk, o)

2006.04.05