Upublicznione w ostatnich dniach zapisy umowy zawartej przez 37 gmin z olsztyńska spółką ZGOK wywołują zaniepokojenie u części mieszkańców. Padają zarzuty w stosunku do włodarzy, którzy podpisali porozumienie dotyczące gospodarki odpadami - Czuję się oszukany, oszukał całe nasze społeczeństwo – kieruje pretensje do byłego wójta Rozóg Józefa Zaperta radny Maciej Sypiański. Z kolei znany z ciętego języka były radny, obecnie sołtys Dąbrów Czesław Lis uważa, że dopuścił się on przestępstwa.
WYSTĘPUJĄ ZE ZWIĄZKU
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o wystąpieniu pięciu gmin powiatu szczycieńskiego z porozumienia dotyczącego gospodarki odpadami komunalnymi w rejonie olsztyńskim. Za tą decyzją idą kolejne rozstrzygnięcia. Rady gmin Rozogi i Pasym jednogłośnie zadecydowały o wystąpieniu ze Związku Gmin „Czyste Mazury”. Został on powołany przed kilku laty po to, by umożliwić gminom przystąpienie do ZGOK-u. Miał reprezentować ich interesy i przede wszystkim wynegocjować im najkorzystniejsze warunki. Co do tego ostatniego samorządowcy mają duże wątpliwości. Za 1 tonę śmieci przyjdzie im bowiem wkrótce płacić 270 zł, podczas gdy obecnie ta kwota nie przekracza 200 zł. - Udział w związku praktycznie nic nam nie dał. Nie ma sensu, żeby w tym dalej uczestniczyć – mówi wójt Rozóg Zbigniew Kudrzycki. Podobnie myśli burmistrz Pasymia Cezary Łachmański, chociaż, jak zauważa, roczna składka w przypadku jego samorządu była niezbyt wysoka i wynosiła 1090 zł. Decyzje o wystąpieniu z „Czystych Mazur” rozważają też pozostałe gminy, w tym te, które pozostają w spółce ZGOK.