Powiatowy lekarz weterynarii apeluje do samorządowców o budowę powiatowego schroniska dla zwierząt. Niepokoi go, że obecnie wiele gmin podpisuje umowy z placówkami, gdzie umieszczane są czworonogi, a potem nikt już nie interesuje się ich losem. – Jest to przerób pieniędzy, żeby tylko mieć problem z głowy – ocenia Jerzy Piekarz. Tymczasem wójt gminy Szczytno zapowiada, że zbuduje schronisko gminne.

Czworonożny problem

PRZERÓB PIENIĘDZY

O potrzebie budowy powiatowego schroniska dla zwierząt mówi się już od dawna. Miało ono powstać na terenach gminy Szczytno, w Lipowej Górze Zachodniej. Lokalizacja, przy drodze krajowej, wydawała się trafiona. Na przeszkodzie stanął jednak sprzeciw mieszkańców, którzy nie chcą mieć w swoim sąsiedztwie schroniska. Powiatowy lekarz weterynarii Jerzy Piekarz uważa jednak, że powinno ono powstać i apeluje o to do szczycieńskich samorządowców. – Czas pomyśleć o schronisku dla powiatu. Obecnie duże środki wychodzą z poszczególnych samorządów na zapewnienie miejsca bezdomnym zwierzętom – mówi doktor Piekarz, dodając, że w wielu przypadkach jest to „przerób pieniędzy”, obliczony na to, żeby „mieć temat z głowy”. Ma on wątpliwości, czy placówki nastawione głównie na zysk zapewniają czworonogom odpowiednie warunki.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.