Dworzec autobusowy w Szczytnie odstrasza przyjezdnych i wzbudza wstyd wśród mieszkańców. Szumne zapowiedzi dotyczące budowy w jego sąsiedztwie restauracji KFC i rewitalizacji całego terenu, jak dotąd nie czekały się realizacji, mimo że kilka lat temu radni, na prośbę inwestora, zmienili plan zagospodarowania przestrzennego. Tymczasem w sąsiedztwie dworca rozpoczął on budowę innego obiektu o charakterze handlowo – usługowym.

Czy miasto znów się dało zrobić w konia?
Obok dworca ruszyła budowa jednokondygnacyjnego obiektu handlowo – usługowego. Nie będzie to jednak szumnie zapowiadana restauracja KFC

CO ZOSTAŁO Z SZUMNYCH ZAPOWIEDZI?

Szczycieński dworzec autobusowy zamiast być wizytówką miasta, jest raczej powodem do wstydu. Jego wygląd nie zmienił się od czasów późnego PRL-u i z roku na rok staje się coraz bardziej odstraszający. Dziurawa nawierzchnia wypełniona po opadach wodą, krzywe, pełne kolein stanowiska autobusowe i brak oświetlenia powodują, że jest tu nie tylko brzydko, ale i niebezpiecznie. Co gorsza, nic nie zwiastuje tego, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić, pomimo zapowiedzi inwestora, który kilka lat temu odkupił użytkowanie wieczyste terenu od spółki BUS-KOM. Zapowiadał wtedy, że w sąsiedztwie dworca powstanie restauracja KFC, a sam teren zostanie zrewitalizowany. Miały tu powstać nowe, zadaszone wiaty i odnowione stanowiska postojowe.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.