Kilka szczycieńskich samorządów podjęło ostatnio uchwały postulujące włączenie powiatu do strefy małego ruchu granicznego z obwodem kaliningradzkim. Jednak niedawne wydarzenia na Ukrainie wywołują wątpliwości co do tego, czy w obecnej sytuacji politycznej jest to właściwe postępowanie. Radny powiatowy Szczepan Olbryś uważa, że na razie lepiej by było wstrzymać się z tego typu inicjatywami. Większość jego koleżanek i kolegów z rady tego poglądu nie podziela.
WĄTPLIWOŚCI RADNEGO
Uchwały postulujące włączenie powiatu szczycieńskiego do strefy małego ruchu granicznego z obwodem kaliningradzkim podjęło już kilka lokalnych samorządów, w tym miejski Szczytna i gminy Jedwabno. Podczas marcowej sesji zrobiła to również Rada Powiatu. Decyzja nie zapadła jednak jednogłośnie. Wątpliwości co do tego, czy jest to stosowny moment do zajmowania się tym tematem, ma radny Szczepan Olbryś. Już podczas wspólnego posiedzenia komisji rady wnioskował o to, aby ten punkt zdjąć z porządku obrad. Swoje stanowisko uzasadniał obecną sytuacją międzynarodową związaną z zaborem przez Rosję Krymu. Powoływał się także na antypolskie nastroje w samym obwodzie kaliningradzkim. - Parę dni temu w Kaliningradzie odbyła się pod polską ambasadą kilkutysięczna manifestacja przeciwko naszemu krajowi. Mówiło się tam, że polscy obywatele i służby są niedobrzy dla Rosjan - relacjonował radny. Zapewniał, że nie jest przeciwnikiem włączenia powiatu szczycieńskiego do strefy małego ruchu, a jedynie za odłożeniem podjęcia uchwały w tej sprawie na inny czas. - Nie powinniśmy zajmować się tym tematem w tej chwili - apelował do swoich kolegów i koleżanek z rady Olbryś. Jego postulat nie spotkał się jednak ze zrozumieniem.