Czy jest szansa na powrót całonocnych dyżurów aptek? Domaga się tego radny powiatowy Jarosław Czaplicki. Jego zdaniem, w nagłych sytuacjach, pacjenci muszą jeździć po potrzebny lek aż do Olsztyna, co jest niebezpieczne zwłaszcza w przypadku dzieci i osób starszych. Starosta Jarosław Matłach odpowiada, że rozwiązanie problemu leży nie w rękach władz powiatu, ale posłów.
Temat całonocnych dyżurów szczycieńskich aptek raz po raz wywołują radni miejscy lub powiatowi. Nie podoba się im to, że od kilku lat dyżury te pełnione są tylko do północy. W minionym tygodniu interpelację w tej sprawie złożył radny PiS-u Jarosław Czaplicki. - Apteki powinny pełnić dyżur od 8.00 przez 24 godziny. Zgodnie z informacjami, które uzyskałem od mieszkańców powiatu, po północy żadna z nich nie świadczy dostępu do zakupu leków – mówi radny. To, jego zdaniem, powoduje, że pacjenci muszą szukać otwartych aptek w oddalonym o ok. 50 kilometrów Olsztynie, co wydłuża czas, w jakim należy podać lek. Według radnego to sytuacja szczególnie niebezpieczna dla małych dzieci i osób w podeszłym wieku.