W Dzień Matki po ulicach Szczytna i stu innych miast Polski przeszły Marsze dla Życia i Rodziny. Ich uczestnicy chcieli w ten sposób pokazać, że bliskie są im wartości rodzinne oraz poszanowanie życia już od momentu poczęcia. galeria >>

 

W Dzień Matki po ulicach Szczytna i stu innych miast Polski przeszły Marsze dla Życia i Rodziny. Ich uczestnicy chcieli w ten sposób pokazać, że bliskie są im wartości rodzinne oraz poszanowanie życia już od momentu poczęcia.

Dla szczytnych celów

W naszym mieście marsz wyruszył z placu Juranda krótko po godz. 14.00 i przeszedł ul. Odrodzenia, 1 Maja i Konopnickiej do placu katechetycznego pod parafią Wniebowzięcia NMP. - Datę wybrano nieprzypadkowo - powiedziała tuż przed wyruszeniem Marzena Zalewska, jedna z organizatorek. Dodała, że organizowane w całej Polsce marsze podkreślają jak ważną jest rola rodziny w społeczeństwie.

W kolumnie liczącej ponad pół tysiąca osób maszerowała m. in. burmistrz Górska, starosta Jarosław Matłach i wójt Wojciechowski. Nad bezpiecznym przebiegiem czuwali harcerze i młodzieżowe służby PCK, a kolumna była eskortowana przez grupę szczycieńskich motocyklistów.

- Jest to mój pierwszy marsz – mówi Magdalena Szmigielska, idąca wraz ze swoimi pociechami. Dodaje, że podziela propagowane podczas marszu wartości, a poza tym chce zaprotestować przeciwko prowadzonej przez rząd polityce prorodzinnej, która taka jest tylko z nazwy. W miejscu docelowym, czyli na placu katechetycznym odbył się piknik zorganizowany dla milusińskich i ich rodziców. Był to czas nie tylko na zabawę, ale i poważniejsze sprawy, m. in. na zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o ochronie i opiece nad rodziną.

- Gdy jest aż tak źle i państwo nie dba o prawdziwą rodzinę, sprawy trzeba brać we własne ręce – tłumaczy nam młoda mama, Anna Fijałkowska. Dodaje, że poza tym było bardzo miło, a marszowi towarzyszyły szczytne cele, więc za rok na pewno znowu się pojawi.

Marek J.Plitt