Porażka wyborcza trzech wójtów wciąż wywołuje liczne komentarze i pytania dlaczego przegrali. Zdaniem naszych rozmówców, w ich postępowaniu mógł zawieść „czynnik ludzki”. Teraz mają trzy miesiące na znalezienie nowego miejsca pracy.

Dlaczego dostali czerwoną kartkę?

ŁYŻKA DZIEGCIU W BECZCE MIODU

Wszyscy trzej przegrani wójtowie startowali w wyborach pod szyldem PSL, bądź z jego poparciem. Dla zadowolonych z powodu zdobycia 13 mandatów do Rady Powiatu i 6 do Rady Miejskiej w Szczytnie ludowców, to niemała – jak przyznaje ich powiatowy szef - łyżka dziegciu w beczce miodu. - Społeczeństwo wydało taki wyrok, a na demokrację nie można się gniewać - mówi starosta Jarosław Matłach.

Co było powodem wręczenia im przez wyborców czerwonej kartki?

- Nie mam pojęcia. Może po prostu z zewnątrz wydawało się, że wszystko jest ok, a wewnątrz było inaczej – mówi starosta. Dodaje, że na sukces, czy porażkę urzędujących włodarzy składa się wiele czynników, m. in. wykonane inwestycje, ale też cechy osobowości.

CZYNNIK LUDZKI

- Był nieprzystępny dla ludzi, a do tego arogancki – takie opinie o odchodzącym wójcie Januszu Pabichu można usłyszeć od wielu mieszkańców gminy Świętajno.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.