Przed świętami w Wielbarku odbyło się spotkanie wigilijne dla starszych i samotnych mieszkańców gminy. Niestety, nie wszyscy chętni wzięli w nim udział. Zdaniem kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej zawinili sołtysi, którzy nie poinformowali ich o uroczystości.

Dlaczego nie dotarli na Wigilię?

Spotkanie wigilijne organizowane przez GOPS i GOK odbywa się w Wielbarku co roku. Przygotowuje się je z myślą o osobach samotnych i starszych, które często, z racji wieku oraz sytuacji życiowej same nie obchodzą świąt tak, jak inni mieszkańcy. Całość jest finansowana ze środków gminnych. Samorząd pokrywa również koszty dowozu uczestników spotkania. Tym razem odbyło się ono 21 grudnia. Uczestnicy mogli obejrzeć wystawioną szopkę oraz skosztować wigilijnych dań przygotowanych przez panie z sekcji seniorów Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Wielbarskiej. Niestety, nie wszyscy chętni wzięli udział w spotkaniu.

- Miałam telefony z kilku sołectw, że osoby chcące uczestniczyć w Wigilii nie zostały o niej poinformowane przez sołtysów – mówi kierownik wielbarskiego GOPS-u Urszula Szlaga.

- Z przykrością stwierdzamy, że nie wszyscy dbają o swoich starszych i samotnych mieszkańców – dodaje. Zapewnia, że osobiście informowała sołtysów o terminie spotkania. Do trzech jednak w ogóle nie mogła się dodzwonić. W efekcie na wigilijną uroczystość przybyli mieszkańcy tylko kilku sołectw: Wielbarka, Baranowa, Przeździęku Wielkiego, Lesin, Szymanek, Ciemnej Dąbrowy i Kołodziejowego Grądu.

- Nie można kogoś na siłę zaciągnąć na takie spotkanie – broni się sołtys Jesionowca Mariola Jabłońska. Z kolei Janusz Ciurakowski z Wesołowa tłumaczy, że podobną uroczystość urządził w swojej wsi kilka dni wcześniej, z sołeckich funduszy.

(ew)