To, co się dzieje na naszych drogach powiatowych, woła o pomstę do nieba. Takie sygnały napływają do naszej redakcji ze wszystkich stron.
- Drogą z Borek Rozoskich do Faryn jedzie się jak po lodowisku. Trzeba kaskadera, aby ten odcinek pokonać – alarmowała podczas niedawnej sesji Rady Gminy Rozogi sołtys Borków Rozoskich Danuta Kaczmarczyk, zaznaczając, że służby drogowe całkowicie pozostają bierne. - Nie sypią w ogóle pasku, a przecież tamtędy jeździ autobus szkolny – dodaje. Oprócz tego odcinka na terenie gminy Rozogi równie niebezpiecznie jest jechać w kierunku Wielbarka, czy Spalin Wielkich.
- Na drodze z Dźwierzut do Targowa jest tragedia – to z kolei głos naszego czytelnika Bartosza Sagały, domagającego się pilnej interwencji służb drogowych. Podobne skargi docierają też do nas od kierowców pokonujących drogę ze Szczytna do Lipowca.