Prowadząca praktykę lekarską w gminie Świętajno Ewa Dziekońska nie jest w stanie przyjąć wszystkich zapisanych do niej pacjentów. Problem pojawia się w dni, w których musi dojeżdżać do ośrodka w Spychowie. Poszukiwania lekarza, mogącego ją wesprzeć nie odnoszą skutku.

Długa kolejka do lekarza

Od dłuższego już czasu mieszkańcy Spychowa i okolic mają duże problemy z zapisaniem się do lekarza.

- Pani doktor przyjmuje od południa, ale żeby się do niej dostać ludzie muszą stawać w kolejce już od samego rana – narzeka sołtys Spychowa Renata Karwacka. Ci, którzy przyjdą później nie mają już szans. Doświadczył tego ostatnio m.in. radny Adam Mierzejewski próbując zarejestrować syna. Sprawa już po raz kolejny trafiła na obrady Rady Gminy. Podczas lutowej sesji sołtys Spychowa domagała się od władz podjęcia działań zmierzających do poprawy sytuacji. – Jedna pani doktor na gminę to za mało. Nie jest w stanie przyjąć tyle osób, ile się zgłasza – przekonywała sołtys.

Władze gminy jednak rozkładają ręce. – Nie mamy na to żadnego wpływu – odpowiadał przewodniczący rady Dariusz Rokicki.

Praktykę lekarską w ośrodku zdrowia w Spychowie prowadzi lek. med. Ewa Dziekońska. To jej dodatkowe zajęcie, bowiem główną siedzibą prowadzonej przez nią firmy Promedica jest ośrodek zdrowia w Świętajnie. Tam przyjmuje codziennie, z tym, że we wtorki i piątki - przez cały dzień, w pozostałe - na pół dnia dojeżdża do Spychowa. Usługi medyczne na tym terenie przejęła rok temu po doktorze Młynarczyku. Ten do pomocy miał jednak jeszcze doktora Kasprzaka. Tymczasem doktor Dziekońska prowadzi ośrodek sama. Dlaczego nie zatrudni drugiego lekarza?

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.