Czy tegoroczne Dni i Noce na dłużej zostaną w pamięci uczestników? Chyba nie. Poza udanym występem Macieja Maleńczuka, niewiele towarzyszących imprezie wydarzeń zasługiwało na uwagę, o czym świadczą opinie mieszkańców i turystów. Widać, że z roku na rok święto grodu traci swoją rangę. galeria >>

 

Czy tegoroczne Dni i Noce na dłużej zostaną w pamięci uczestników? Chyba nie. Poza udanym występem Macieja Maleńczuka, niewiele towarzyszących imprezie wydarzeń zasługiwało na uwagę, o czym świadczą opinie mieszkańców i turystów. Widać, że z roku na rok święto grodu traci swoją rangę.

Dni i Noce - rutyna i znudzenie

ULICZNE UTRUDNIENIA

Zaczęło się jak zwykle – od piątkowego ranka zamknięto główne ulice miasta, co spowodowało korki i wściekłość kierowców. Aż dziw, że przez tyle lat, odkąd zmienia się organizację ruchu w tym czasie, organizatorzy wciąż nie potrafią wszystkiego należycie dopilnować. Ci, którzy rano wybrali się samochodem do pracy, musieli się liczyć ze spóźnieniem, rozsądniej było już zostawić pojazd w domu i przemierzyć drogę pieszo. Takiego wyboru nie mieli jednak turyści przejeżdżający przez Szczytno. Nie brakowało głosów, że przed imprezą w niewystarczający sposób informowano o czekających kierowców utrudnieniach. W związku z zamknięciem ulic pojawiły się też krytyczne uwagi dotyczące pracy policji, która miała kierować ruchem. – Jechałam wczoraj (piątek) przez miasto i była tragedia. Koło skrzyżowania na torach stała policja, która obserwowała, ale nie kierowała ruchem – dzieliła się swoimi spostrzeżeniami na stronie internetowej „KM” jedna z Czytelniczek. Nie lepiej było na głównym skrzyżowaniu, gdzie momentami panował chaos.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.