Władze MIEJSKIEGO KLUBU SPORTOWEGO podsumowywały działalność klubu w roku ubiegłym. - Jest dobrze, a może być jeszcze lepiej - taki ton dominował w wypowiedziach uczestników spotkania.
Nowe władze jednosekcyjnego klubu piłkarskiego działają od lutego ubr., kiedy to nadzwyczajne zebranie członków powołało zarząd w składzie Sławomir Ignatowski, Jarosław Zaręba, Krzysztof Pawłowicz, Zygmunt Zapadka i Zbigniew Magnuszewski. Temu ostatniemu powierzono funkcję prezesa.
Najważniejsze zadania z jakimi przyszło zarządowi się zmierzyć dotyczyły zaniedbań szkoleniowych i zaległości finansowych.
Zdaniem prezesa klub funkcjonuje już normalnie. Największym sukcesem według wiceprezesa Ignatowskiego jest pozyskanie do prowadzenia istniejących 7. grup szkoleniowych fachowców z prawdziwego zdarzenia. Po blisko 20-letniej przerwie do pracy szkoleniowej (z juniorami) wrócił były trener II-ligowej GWARDII Szczytno Tadeusz Justka. Władze klubu liczą na powrót tej drużyny do ligi wojewódzkiej. Młodszych zawodników prowadzić będą, również już wcześniej pracujący w szczycieńskim klubie Krzysztof Mańkowski i Robert Dobroński.
- Co nam jeszcze do szczęścia potrzeba? - zastanawiał się głośno wiceprezes Ignatowski i sam sobie odpowiadał: pozyskania trenerów Rusieckiego i Rudzkiego.
W czasie dyskusji Robert Dobroński sugerował, aby udział w zajęciach treningowych dla najmłodszych był odpłatny (min. 10 zł), tak jak to jest w innych sekcjach np. karate czy judo. Polemizował z nim Sławomir Ignatowski twierdząc, że rodzin wielu uczestniczących w zajęciach dzieci nie byłoby na to stać. Klub zdecydował się tylko na pobieranie składek członkowskich w wys. 5 zł (dla seniorów i juniorów starszych) i 2 zł (dla grup młodszych).
Mówiono też o fatalnym stanie nawierzchni boiska przy ul Śląskiej. W tym roku miasto zarezerwowało w swoim budżecie 60 tys. zł na renowację płyty, ale już wiadomo, że będzie to kwota niewystarczająca.
Mimo wszystko władze klubu z optymizmem patrzą w najbliższą przyszłość. Z kasy miasta na działalność MKS-u wpłynie w tym roku 70 tys. zł, co w porównaniu do 34,2 tys. zł w roku ubiegłym wydaje się znaczącym postępem.
(olan)
2004.03.31