Drugie podejście do uchwalenia programu naprawczego dla gminy Pasym zakończyło się niepowodzeniem. To wynik głosowania radnych, którzy wzywają burmistrza do wprowadzenia większych oszczędności, a nie szukania ratunku jedynie w emisji obligacji.
PROJEKT PONOWNIE ODRZUCONY
Po raz drugi pasymscy radni debatowali nad przygotowanym przez burmistrza Miusa projektem programu naprawczego. Do jego uchwalenia Rada Miejska została zobowiązana przez Regionalną Izbę Obrachunkową.
- Czas nas nagli. Ten program jest dobrze przygotowany – zapewniał radnych w miniony czwartek burmistrz Bernard Mius. Ci jednak stosunkiem głosów 8-7 nie przyjęli uchwały.
- Projekt nie zawiera uwag radnych zgłaszanych na posiedzeniach komisji – tłumaczył radny Wiesław Nosowicz. Ich propozycje nie ograniczają się tylko do emisji obligacji, ale działań, które mają znacznie skrócić okres wychodzenia z kryzysu i to przy ponoszeniu mniejszych kosztów.
- W przypadku przyjęcia naszych poprawek już w przyszłym roku gmina mogłaby wygospodarować środki na wkład własny do unijnych inwestycji – zapewniał Nosowicz. Dementował przy tym pojawiające się pogłoski, że propozycje radnych zakładają likwidację szkół. Nie wykluczył natomiast wprowadzenia do nich programu oszczędnościowego.