Pieniądze - dżentelmeni o nich nie rozmawiają, ale żyć bez nich nie można. Dzisiaj zarządzaniem naszymi funduszami zajmujemy się głównie przy współudziale banku, w którym posiadamy rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy. Obecnie coraz bardziej popularna jest forma bankowości elektronicznej.

Konsumentów ucieszy na pewno informacja o tym, że PKO BP musi zaprzestać pobierania pieniędzy od swoich klientów za pobranie gotówki w okienku kasowym. Obecnie, gdy klient chce podjąć w nim do pięciuset złotych, musi zapłacić dwa złote i pięćdziesiąt groszy prowizji. Opłata nie obowiązuje tylko w oddziałach, gdzie nie ma bankomatu. Decyzja PKO BP nie jest aktem dobrej woli, a wynika z zakwestionowania takich opłat przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wniósł przeciwko bankom stosującym takie praktyki sprawy do sądu. Orzeczenia były dla banków niekorzystne i teraz mają one czas na rezygnację z opłat pobieranych w okienkach do końca kwietnia. Banki, wprowadzając opłaty za korzystanie z usług kasjerów, chciały zachęcić klientów do używania kart i korzystania z bankomatów.

Sądowe rozstrzygnięcie może cieszyć konsumentów, lecz trzeba podkreślić, że bankomaty rozwiązują wiele problemów związanych z zarządzaniem naszymi funduszami. Mają wiele przydatnych funkcji - w placówkach samoobsługowych służą nie tylko do pobierania gotówki. W większości z nich możemy sprawdzić saldo rachunku, aktywować kartę kredytową i sprawdzić stan zadłużenia. Wiele urządzeń jest wyposażonych w dodatkowe funkcje. Konsumenci mogą składać depozyty kopertowe (wpłacać pieniądze), dokonywać przelewów, ustanawiać i modyfikować zlecenia stałe, zakładać lokaty. W takich bankomatach możemy też kupić kartę do telefonu komórkowego. Są to niewątpliwe plusy, niestety jeszcze zbyt często zdarza się, że urządzenia te są z różnych powodów nieczynne. Wielu konsumentów obawia się korzystania z bankomatów. Moim zdaniem niesłusznie. Musimy zawsze pamiętać o podstawowej zasadzie, by nie zapisywać na karcie bankomatowej tajnego numeru PIN i nie korzystać z urządzeń, które odbiegają swym wyglądem od typowych bankomatów. Wciąż jeszcze zdarzają się przypadki nagrywania kodów magnetycznych i numerów PIN przez wyspecjalizowanych w tym przestępców. Gorąco zachęcam do pobierania dokumentów o wykonywanych przez nas operacjach finansowych, mogą być one przydatne na wypadek reklamowania usługi.

Na koniec przypomnę o zagrożeniu utraty karty w przypadku trzykrotnie złego wprowadzenia kodu PIN. Jest to kłopotliwe dla osób mających problem z pamięcią, ale z drugiej strony takie rozwiązanie chroni nas przed użyciem karty przez osoby nieuprawnione. Warto też pamiętać, że pobieranie gotówki w urządzeniach banku, w którym nie posiadamy rachunku, może się wiązać z wysoką prowizją za wykonaną usługę. Żeby uniknąć rozczarowania, lepiej poszukać bankomatu placówki, w której posiadamy konto.

Agata Gołaszewska-Horak

2007.04.11