W miniony czwartek radni mieli podjąć uchwałę dotyczącą zaciągnięcia przez miasto kredytu w wysokości blisko 7 milionów na pokrycie deficytu budżetowego oraz zabezpieczenie wkładu własnego na realizowane przez samorząd inwestycje. Obrad nie poprzedziła jednak żadna dyskusja, bo nie odbyły się posiedzenia komisji stałych. To wywołało oburzenie części radnych. W związku z tym sesję przerwano na blisko tydzień.

Dość już tego cyrku
- Sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, jest kuriozalna. Proszę o skończenie tego cyrku – apelowała radna Anna Rybińska do przewodniczącego rady Tomasza Łachacza

„WRZUTKOWA” SESJA

Od czasu wybuchu epidemii koronawirusa sesje Rady Miejskiej w Szczytnie odbywają się zdalnie. Tak też miały przebiegać, zwołane w trybie nagłym, obrady zaplanowane na miniony czwartek. W ich porządku znalazł się punkt dotyczący podjęcia uchwały w sprawie zaciągnięcia przez miasto kredytu w wysokości blisko 6,8 mln złotych. Sesji nie poprzedziły jednak posiedzenia komisji stałych, podczas których jej projekt zostałby szczegółowo omówiony przez władze miasta. To nie spodobało się części radnych.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.