Rażące błędy popełnione przez radnych poprzedniej kadencji przy uchwalaniu studium zagospodarowania przestrzennego, co potwierdzili wojewoda i sąd administracyjny, bulwersują zwykłych mieszkańców gminy. Boli ich też to, że zamiast reprezentować społeczeństwo, część z nich myśli głównie o interesie PSL.
Postawa dźwierzuckich radnych, ich decyzje i wnioski zgłaszane na posiedzeniach rady, wzbudzają niesmak wśród mieszkańców gminy. Dali temu wyraz podczas marcowej sesji.
Bolesława Rynkiewicza, jednego z najstarszych mieszkańców Dźwierzut, przygnębiła opisywana w „Kurku”, postawa radnych ubiegłej kadencji przy zatwierdzaniu studium zagospodarowania przestrzennego. Towarzyszyły temu rażące błędy, które potwierdził najpierw wojewoda, a później sąd administracyjny. Uchwała w sprawie studium została unieważniona, a to oznacza, że wydane na jej sporządzenie 60 tys. zł poszło w błoto. - Nasza gmina popsuła sobie opinię - zwracał się do radnych pan Bolesław. Zastanawiał się przy tym, jak to było możliwe, że nie wiedzieli oni nad czym głosują, skoro obecni wówczas na sesji mieszkańcy mieli doskonałe w tej sprawie rozeznanie.
Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.