Pogarszająca się sytuacja gospodarcza w Polsce była przyczyną trudności w pozyskaniu materiałów niezbędnych do prowadzenia robót na drodze nr 53.
W tym czasie gospodarka była scentralizowana (nakazowo-rozdzielcza). Obowiązywały dyrektywne wskaźniki, przydziały na materiały i maszyny, rozdzielniki. Rozdzielniki materiałowe często nie bilansowały się z ujętymi w planach robotami. Pojawiały się trudności z dostawami cementu. Przydziały były niewystarczające, a nawet te przydzielone były nierytmicznie dostarczane. Często stawałem przed problemem: jak pozyskać brakujące materiały do kontynuowania robót (cement, asfalt, tłuczeń, itd.). Radziłem sobie z tym w różny sposób. Na przykład z cementem dałem sobie radę dzięki okresowym spotkaniom z Naczelnikiem Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Milicji w Szczytnie (Ś) służącym omówieniu stanu bezpieczeństwa ruchu na sieci drogowej RDP w Szczytnie. Podczas jednego ze spotkań opowiedziałem o trudnościach w wykonaniu podbudowy przez brak cementu. Zostałem wtedy zapytany w jakim mieście jest cementownia. Odpowiedziałem, że w Chełmie. Była tam wówczas cementownia produkująca najlepszy cement w kraju. Naczelnik podzielił się tą informacją z Zastępcą Komendanta Milicji w Szczytnie (B), który miał związki z tamtejszym regionem. Zaoferował pomoc w „załatwieniu” cementu poprzez kolegę - Naczelnika Ruchu Drogowego w Chełmie. W niedługim czasie służbową „wołgą” udaliśmy się z Naczelnikiem Ruchu Drogowego Komendy Milicji w Szczytnie w podróż do Chełma.