Czy pamiętamy ubiegłoroczną majówkę? Podobnie jak teraz przebiegała ona w klimacie koronawirusowych obostrzeń.

Druga majówka czasów pandemiiByło cieplej niż w miniony weekend, ale słońce, podobnie jak w tym roku, raczej chowało się za deszczowymi chmurami. Rok temu w Szczytnie zabrakło wydarzeń kojarzących się z charakterem świąt z początku maja. Nie było uroczystej mszy z udziałem władz samorządowych i pocztów sztandarowych, ulicami miasta nie przeszła kolumna pod pomnik Orła Białego, odwołano akademię i piknik militarny. Teraz, gdy epidemia podobno powoli się kończy, sytuacja niewiele się zmieniła. Zachęcano, by w patriotycznej mszy w kościele WNMP uczestniczyć w wersji on-line. Trasę zwyczajowego przemarszu spod świątyni znaczyły biało-czerwone flagi, których nie brakowało (fot. 1). Samego przemarszu jednak nie było. Świąteczną atmosferę próbował współtworzyć piknik na placu Juranda (fot. 2) , firmowany przez jedną z popularnych stacji radiowych.

Majówkę w Szczytnie kojarzymy także z uruchomieniem fontanny na Jeziorze Małym Domowym. Przed rokiem, jeśli nas pamięć nie myli, obowiązywał przez dłuższy czas zakaz uaktywniania tego typu urządzeń, w miniony weekend nasza fontanna przypomniała jednak o swoim istnieniu (fot. 3) . Miłośnicy zwierząt na majówkę wybierali się zazwyczaj pod MDK, by tam uczestniczyć w wystawie pupili. Wystawy po raz drugi nie było. Z ciekawości przeprowadziliśmy inspekcję naszej namiastki amfiteatru. Krótki tam pobyt nie napawa optymizmem. Po szczycieńskim amfiteatrze z prawdziwego zdarzenia zostały tylko plany, a jego zamiennik prezentuje się nieciekawie. Praktycznie wszystkie drewniane siedziska nadają się do wymiany – są połamane lub mocno już zmurszałe (fot.4). Nieużywana niby-scena z polbruku z lekka zarosła zielskiem. Gdyby tylko bardziej zadbać o ten ciekawy skądinąd teren, kameralny amfiteatr nie wyglądałby wcale aż tak śmiesznie czy źle.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.