W minioną niedzielę w Pasymiu i Rozogach odbywały się gminne dożynki. Imprezy w obu gminach przyciągnęły wielu uczestników, w czym duża zasługa pięknej, słonecznej pogody. Nie zabrakło stoisk z wiejskim jadłem, występów muzycznych oraz konkursów m.in.
na dożynkowe wieńce. galeria >>
W minioną niedzielę w Pasymiu i Rozogach odbywały się gminne dożynki. Imprezy w obu gminach przyciągnęły wielu uczestników, w czym duża zasługa pięknej, słonecznej pogody. Nie zabrakło stoisk z wiejskim jadłem, występów muzycznych oraz konkursów m.in.
na dożynkowe wieńce.
PASYM
Mieszkańcy powiatu spragnieni rozrywek w minioną niedzielę mieli dylemat – czy wybrać się na dożynki do Pasymia, czy może Rozóg. W obu tych miejscowościach święta plonów odbywały się jednocześnie. Byli i tacy, którzy udali się na jedną i drugą imprezę. Dożynki w Pasymiu rozpoczęło nabożeństwo ekumeniczne w kościele katolickim, podczas którego kazanie wygłosił proboszcz miejscowej parafii ewangelicko-augsburskiej ks. Witold Twardzik. Potem korowód dożynkowy przemaszerował na pasymski Rynek. Tu starostowie święta plonów, którymi w tym roku byli Grażyna Brzezińska i Arnold Tadaj, przekazali bochen chleba burmistrzowi Bernardowi Miusowi. Pasymski włodarz dziękował w swoim wystąpieniu rolnikom za ich pracę. Przy okazji zwracał uwagę na pozytywne zmiany, jakie zaszły na wsi w ciągu ostatnich lat. - Rolnicy z coraz większymi sukcesami sięgają po fundusze unijne, umożliwiające rozwój ekonomiczny ich gospodarstw – podkreślał burmistrz. W mniej optymistycznym tonie wypowiadał się z kolei Jan Heichel, prezes Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej. Przekonywał, że polskich rolników czekają w najbliższym czasie trudne wyzwania – batalia o podatek dochodowy oraz nowa perspektywa budżetu unijnego na lata 2014 – 2020. - Czy wywalczymy warunki zrównujące nas z krajami starej piętnastki? - zastanawiał się prezes.