EKSPRESOWA NAPRAWA

Ekspresowa naprawa

Niedawno w związku z kolejną odwilżą tej zimy, pisaliśmy o dziurach w nawierzchni ul. Bartna Strona. Zdziwiło nas to, że bez najmniejszej zwłoki, czyli w dniu ukazania się gazety w kioskach, na ulicy pojawił się specjalistyczny sprzęt oraz brygada pracowników. I nieważne już, czy był to tylko zbieg okoliczności, czy ktoś z ratusza zauważył, że „Kurek” wykonywał zdjęcia dziur na wspomnianej ulicy, gdyż liczy się efekt, czyli arcyszybka naprawa nawierzchni. Teraz można jeździć tędy śmiało, bez narażania się na wstrząsy i ryzyko awarii zawieszenia samochodowego.

INNI NIE GORSI

Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a odnosząc owe powiedzenie do miejskiej infrastruktury, to gdy w jednym miejscu prowadzone są naprawy, chciałoby się, żeby również były wykonywane i gdzie indziej, np. na ul. Kochanowskiego. Jej mieszkańcy także skarżą się na liczne spękania i dziury w asfalcie. Pragnęliby równie szybkiej naprawy. Co ciekawe, asfaltowy dywanik (prawy górny róg fotografii) kładziony na ul. Kochanowskiego u schyłku minionej epoki był tak cienki (oszczędny), że obecnie gdy nieco się starł, wyzierają spod niego tzw. kocie łby.

Cóż, nie tak dawno temu, a co dziś wydaje się nieprawdopodobne, nawierzchnie miejskich ulic były brukowane – wykładane zwykłymi kamieniami. Miało to ten plus, że nawierzchnia taka była niezmiernie trwała, wręcz nie do zdarcia przez główny ówczesny środek transportowy, czyli wozy konne. Teraz, owi dawni królowie brukowanych dróg, nie są już nawet wpuszczani na główne miejskie szlaki. Zaraz za rondem przy placu Juranda, a przy wlocie w ul. Odrodzenia wjazdu furmankom zakazuje drogowy znak, powoli odchodzący do lamusa.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.