Jak zauważyliśmy, w minionym tygodniu odbywały się jakieś prace na molo w bazie wodnej Miejskiego Ośrodka Sportu. Zaintrygowani stukotem młotków, podeszliśmy bliżej.
- Nadbudowywany jest nowy pokład – tłumaczyli zapracowani fachowcy od stolarki.
Jak widać na zdjęciu molo zyskało nie tylko na wyglądzie. Co warte odnotowania, otrzymało dodatkowe wyposażenie w postaci specjalnych pachołków służących do cumowania jednostek pływających, zwanych w języku wilków morskich knechtami albo polerami (szczegół w białym otoku). Będzie to duże ułatwienie dla załóg różnych łajb dobijających do mola.
Opisując powyższe działania, nie możemy jdnak powstrzymać się od komentarza, bo niby dlaczego molo zostało nadbudowane?
By to wyjaśnić, należy cofnąć się o 6 lat. Otóż 30 maja 2011 r., podczas otwarcia sezonu letniego w Szczytnie, główną atrakcją tej imprezy były darmowe rejsy prawie nowiutką wówczas „Jagienką”. Chętnych pojawiła się tak wielu, że gdy wszyscy weszli na mosowskie molo, zagłębiło się ono pod wpływem ich ciężaru. Potem ci, którzy nie zabrali się na pierwszy rejs, musieli czekać na kolejny, stojąc po kostki w wodzie. Teraz wreszcie molo poprawiono – tempo naprawy było iście „ekspresowe”.
Przypomnijmy jeszcze, że „Jagienka”, nasza flagowa (i jedyna) jednostka wycieczkowa rozpoczęła rejsy po dużym jeziorze w czerwcu 2009 r. Jak ten czas leci!
BŁĘKITNE STREFY
Niedawno do redakcji napłynęło kilka sygnałów od naszych Czytelników w sprawie miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych. Na ulicach naszego miasta, a także na parkingach pod niektórymi marketami dało się zauważyć istny boom na ich malowanie. Na zdjęciu nowo urządzone miejsca postojowe pod dużym sklepem przy ul. Wileńskiej. - Czemu to tak i dlaczego na błękitno? – dziwią się Czytelnicy. Rzecz w tym, że już dość dawno temu, bo 7 października 2015 r. weszły w życie nowe przepisy odnośnie oznakowywania i wyznaczania miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych. Wiadomo jednak, że nie od razu Kraków zbudowano, dlatego też na dostosowanie się do nowych przepisów zarządcy dróg, czy też administratorzy placów postojowych mieli czas do 30 czerwca 2017 r . Teraz wszystko staje się jasne - wiemy dlaczego nastał ów boom na malowanie w ubiegłym tygodniu.
Natomiast bardziej na poważnie, to według pomysłodawcy nowe oznakowania mają skutkować poprawą widoczności miejsc do parkowania dla inwalidów i zapobiegać ich zajmowaniu przez nieuprawnionych kierowców. Poza tym miejsca te są obecnie wyraźnie większe, bo przepisy uwzględniają ewentualną potrzebę wyładowania, bądź załadowania do samochodu inwalidzkiego wózka. Dokładne wymiary sobie darujemy. Poza tym określona jest też liczba stanowisk postojowych dla inwalidów w odniesieniu do ogólnej ich liczby - 1 miejsce postojowe, jeżeli liczba wszystkich stanowisk wynosi 6–15; 2 miejsca w przypadku 16-40, 3, gdy ogólna liczba wynosi 41-100 oraz 4% ogółu przy ponad 100 miejscach postojowych.
KRYTYKA
Dodajmy jeszcze, że omawiane przepisy spotkały się z liczną krytyką, m. in., że intensywnie niebieski kolor rozprasza uwagę kierowców, a poza tym sprzeciw zgłaszają konserwatorzy zabytków. Wdrożone przepisy nie przewidują bowiem wyjątków i na niebiesko należało także pomalować miejsca postojowe dla inwalidów na zabytkowych nawierzchniach. U nas dotyczy to placu Juranda.