O tym, że Szuć należy do miejscowości posiadających bogatą historię, w miniony weekend mogli przekonać się zarówno jej mieszkańcy, jak i odwiedzający wieś turyści. W tym roku organizowane po raz trzeci Dni Szuci przebiegały pod znakiem krzyżackiego oręża. Święto wsi stało się doskonałą okazją do połączenia lekcji historii z elementami współczesności. galeria >>
O tym, że Szuć należy do miejscowości posiadających bogatą historię, w miniony weekend mogli przekonać się zarówno jej mieszkańcy, jak i odwiedzający wieś turyści. W tym roku organizowane po raz trzeci Dni Szuci przebiegały pod znakiem krzyżackiego oręża. Święto wsi stało się doskonałą okazją do połączenia lekcji historii z elementami współczesności.
KONTROLA U BRAM
W piątkowe popołudnie i wieczór Szuć została opanowana przez Krzyżaków. Każdy chcący przekroczyć granicę wsi musiał poddać się kontroli stojącym na straży wjazdu rycerzom, w których wcielili się mieszkańcy. Na święto przybyło wielu gości, w tym starosta szczycieński Jarosław Matłach. Na tych, którym udało się pomyślnie przekroczyć progi Szuci, czekało wiele atrakcji. Zaplanowany na wieczór program artystyczny rozpoczął występ zespołu D.O.K. z Lipnik. Młodzi artyści wytrwale zabawiali coraz liczniej zbierającą się publiczność, nie zważając na padający z przerwami deszcz (przez moment wykonawcom towarzyszyła piękna tęcza). Po nich swoje talenty wokalne zaprezentowali mali mieszkańcy Szuci: zespół „9” oraz Marta Barańska. Nie zabrakło także aktorsko-kabaretowego akcentu w postaci krótkiego przedstawienia „Dziad i Baba” oraz monologu jednej z mieszkanek wsi występującej pod pseudonimem Mariolka Krejzolka. Dni Szuci stały się także okazją do przybliżenia jednego z ważnych elementów kultury łowieckiej, jakim jest muzyka. Hejnaliści myśliwscy z nadleśnictwa Nowe Ramuki przedstawili sygnały, które można usłyszeć podczas polowań.
KRZYŻACY KIEDYŚ, KRZYŻACY DZIŚ
Najciekawszym punktem imprezy okazało się przedstawienie „Krzyżacy. Nowa opowieść” przygotowane przez mieszkańców wsi pod okiem Sławomira Ambroziaka. W inscenizacji udział wzięła sama sołtys Marianna Barańska. Przedstawienie z humorem oscylowało pomiędzy historią a współczesnością, co wzbudziło duże zainteresowanie widowni i wywołało wiele śmiechu. W osadzonej w 1409 roku opowieści nie zabrakło odwołań do elementów popkultury (obecnych m.in. w postaci lorda Vadera jako wielkiego komtura czy znanych wszystkim z serialu „Ranczo” postaci zasiadających na ławce przy karczmie i komentujących bieżące wydarzenia), współczesnej polityki i organizacji Euro 2012. Skąd się wziął pomysł, aby w obchody Dni Szuci wpleść elementy historii? – Podpatrzyliśmy trochę w telewizji i stwierdziliśmy, że nasza wieś nie jest gorsza. Szuć ma bogatą historię, którą chcemy pokazać, od jej początków aż do współczesności – wyznaje sołtys Barańska. Podczas występów na mieszkańców i turystów czekały także inne atrakcje w postaci przygotowanych przez miejscowe gospodynie kulinarnych smakołyków oraz loterii fantowej, z której dochód przeznaczony zostanie na budowę altany. Wieczorem we wsi zapanował dyskotekowy nastrój za sprawą występu gwiazdy: zespołu O-Key oraz pokazu sztucznych ogni.
SPORTOWA SOBOTA
Sobota w Szuci przebiegała pod znakiem sportu. W szranki z miejscową drużyną piłkarską stanęła drużyna z Sasku Małego. Ponadto mieszkańcy mogli spróbować swoich sił w innych konkurencjach sportowych scalających wiejską społeczność, takich jak przeciąganie liny. Uwagę zwrócił także piknik strażacki, podczas którego zaprezentowano wozy pożarnicze. Nie zabrakło również grilla, który na stałe już wszedł w program festynów wiejskich. Sobotni wieczór w Szuci zdominowała muzyka disco, tym razem w wykonaniu Bartosza Abramskiego z Narajt.
NOWY NABYTEK OSP SZUĆ
W niedzielę po uroczystej mszy świętej nastąpiło poświęcenie nowego nabytku OSP Szuć – samochodu strażackiego polonez. Warto zaznaczyć, że jest to pierwsze auto szuckich ochotników. Wcześniej dysponowali oni, mającym już rangę zabytku ... wozem konnym. Wyprodukowanego w 1995 r. poloneza strażacy znaleźli sami na portalu aukcyjnym Allegro, nie czekając na pomoc gminy. Samochód kosztował łącznie 5,5 tys. złotych. Połowę wyłożył samorząd Jedwabna, a reszta pochodziła z odpisów na OSP Szuć z 1% podatku. Na jesieni strażacy planują doposażenie wozu w sprzęt ratowniczy.
Aleksandra Gocławska, (ew)