Na stacji w Szczytnie już dawno nie panował taki tłok. Jeszcze do niedawna zarastające trawą boczne tory dziś zastawione są szczelnie towarowymi składami. Nie lada gratką dla miłośników kolei był przyjazd najstarszej lokomotywy ST44 nazywanej gagarinem.
Jeszcze nie w tak zamierzchłych czasach stacja w Szczytnie tętniła życiem. Można stąd było dojechać do wielu odległych miast. Niestety wraz z upływem czasu kolej stawała się coraz mniej popularna, a Szczytnu pozostało jedynie połączenie z Olsztynem. Dopiero po pewnym czasie przywrócone zostały połączenia w kierunku Pisza. Kto nie był dawno na dworcu, dziś może się nieco zdziwić. Tory, które jeszcze do niedawna nie były używane, dziś są zastawione składami towarowymi. Poza goszczącym w Szczytnie pociągiem remontowym, często spotkać można również długie składy towarowe przywożące tłuczeń. Niestety wzmożony ruch towarowy jest tylko tymczasowy i ma ścisły związek z prowadzonymi pracami na szlaku Olsztyn – Szczytno. Ostatnimi czasy systematycznie pojawia się skład prowadzony przez dwie lokomotywy ST-44 popularnie nazwanymi „Gagarinami”. Są to 116-tonowe kolosy, jedne z najbardziej rozpoznawalnych jednostek na kolei. Dziś wykorzystuje się głównie do prowadzenia ciężkich składów towarowych. Sporadycznie używane są do ciągnięcia składów osobowych, jednak dzieje się tak tylko latem, gdyż lokomotywa nie ma zamontowanego systemu ogrzewania. Ich ogromną zaletą jest niezawodność. Druga strona medalu to duża paliwożerność. Na biegu jałowym lokomotywa spala około 25 kg/h zaś w 320 kg/h po osiągnięciu mocy znamionowej (jej zbiorniki mieszczą 3900 litrów paliwa). Lokomotywa zaczęła być sprowadzana do Polski z ZSRR od roku 1966 i ogólnie przyjęto na stan prawie 1200 sztuk. Dodatkową ciekawostką jest to, że egzemplarz przyjeżdżający do Szczytna o numerze bocznym 089 jest najstarszym eksploatowanym gagrinem na kolei. Został wyprodukowany w 1969 roku i jak łatwo policzyć dziś liczy sobie już 42 (!) lata.
Wiele osób z nostalgią spogląda na ruch panujący na stacji. Czy prowadzone remonty mogą wpłynąć na zwiększenie liczby kursujących pociągów? Możliwe, że jadące szybciej składy osobowe staną się znów konkurencyjne dla komunikacji kołowej. Gdy prace modernizacyjne zostaną przerwane na okres zimy, na tory powrócą szynobusy. Dobrym prognostykiem może być fakt, że na trasie będzie kursował jeden pociąg więcej. Tym samym będziemy mieli 7 par pociągów relacji Olsztyn – Szczytno. Taka sytuacja ostatni raz miała miejsce w rozkładzie 2002/2003, czyli 8 lat temu. a przypomnijmy że jeszcze na początku lat 90. kursowało 11 par pociągów łączących Szczytno z Olsztynem.
Łukasz Łogmin/fot.Stacje Kolejowe