Doniesienia medialne o proteście policjantów stają się ostatnio coraz bardziej alarmujące dla zwykłego obywatela. Jako były policjant chciałbym zabrać głos w tej drażniącej kwestii.
TEGO JESZCZE NIE GRALI
Od kilku miesięcy jesteśmy informowani o strajku policjantów i akcji protestacyjnej. Cel jak najbardziej słuszny - podwyżki. Ale zastanawiam się czy forma, która została wybrana jest właściwa. Początkowo protestowano, odstępując od czynności służbowych! Naprawdę wiele w życiu widziałem w tym kraju, ale policjantów łamiących prawo w biały dzień i chwalących się tym publicznie – no, tego to nawet w takim Monty Pythonie jak Polska jeszcze nie grali!
Obowiązkiem policjanta jest reagowanie na przestępstwa i wykroczenia oraz wykonywanie czynności służbowych nakazanych ustawowo. Czy to się komuś podoba, czy nie, czy ktoś mało zarabia, czy dużo - kiedy wstępujemy do policji zostają na nas nałożone bardzo duże uprawnienia, ale i OBOWIĄZKI! Zaniechanie czynności służbowych w stosunku do sprawcy czynu zabronionego - czyli nienakładanie grzywny w drodze mandatu karnego na sprawcę wykroczenia - jest odstąpieniem od czynności służbowych! Z tego, co mi się wydaje, ZAWSZE powinno się kończyć co najmniej postępowaniem wyjaśniającym w stosunku do rzeczonego policjanta. A dlaczego? Gdyż ustawodawca nie bez przyczyny ustanowił nałożenie na sprawcę wykroczenia punktów karnych (które mimo akcji protestacyjnej są nakładane) i grzywny w drodze mandatu. Taką przyczyną jest bezpieczeństwo w komunikacji!!!
Jak jadę samochodem, oczekiwałbym, aby inni kierowcy przestrzegali przepisów ruchu drogowego - wioząc dziecko chcę dojechać bezpiecznie. Jednak wiemy jak jest na naszych drogach - czasami większe horrory to tylko u klasyka gatunku Hitchcocka. Nie trzeba nikogo przekonywać, że szczególnie młodych kierowców w ryzach trzyma i nakłada minimalne względy bezpieczeństwa w ich jeździe lęk przed mandatem. Tak to działa, po to zostało wymyślone - mandat ma swój bardzo duży wydźwięk karny. Wychowawczy. Zaryzykuję twierdzenie, że akcja protestacyjna polegająca na odstąpieniu od nakładania mandatu rodzi zagrożenie dla życia i zdrowia obywateli.
KARYGODNA FORMA
Ale to nie wszystko. Jakież było moje zdziwienie, gdy dowiedziałem się, że policjanci w ramach akcji protestacyjne biorą zwolnienia lekarskie. Powtarzam - w ramach akcji protestacyjnej! Już w niektórych komendach, jak informują media, braki kadrowe uniemożliwiają prawidłowe działanie policji na danym terenie. Jeżeli komuś nie podoba się służba w policji, za mało zarabia - piszemy raport o zwolnienie i droga wolna - można się realizować w każdym innym miejscu pracy. Nie trzeba służyć w policji, gdyż jak sama nazwa wskazuje, to jest służba. Służba oznacza służenie, czyli czynnik finansowy nie powinien odgrywać dominującej roli. Czy nie ma innych form protestu? Przypomnę, policja ma ustawowy zakaz protestowania. A dlaczego? To proszę się domyśleć, dlaczego takie służby jak wojsko i policja nie mogą protestować. Ale coś mi się wydaje, że tzw. przywódcy związkowi tego nie wiedzą! Im się wydaje, że policja może protestować.
Forma protestu jest karygodna, rodzi zagrożenia dla obywateli, jest wręcz szalona! Czy ktoś to dostrzega?