Szczytno pamiętało o 75. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.

Godzina W czwartkowe przedpołudnie 1 sierpnia delegacje samorządowe złożyły kwiaty pod pomnikiem Orła Białego. O godzinie 17.00 (naprawiany obecnie ratuszowy zegar jej nie pokazał), czyli godzinie rozpoczęcia największego zbrojnego wystąpienia podziemia podczas II wojny światowej, rozległy się syreny, a krótko przed tym na placu Juranda zebrali się uczestnicy patriotycznej manifestacji (fot. 1) . Pamięć powstańców uczczono minutą ciszy, odpalono race, przygotowano odpowiedni transparent. Uczestnicy zgromadzenia udali się pod pomnik Orła Białego, gdzie złożono wiązankę kwiatów (fot. 2) . Uroczystości zakończyło odśpiewanie wszystkich zwrotek narodowego hymnu. Kolejne rocznice wybuchu powstania z największym namaszczeniem obchodzone są oczywiście w Warszawie, ale i w Szczytnie nie brakowało postronnych osób, które postanowiły na chwilę przystanąć, zatrzymać samochód czy klaksonem dać znać o swojej pamięci. O obchodach rocznicy wybuchu powstania warszawskiego w Rozogach piszemy na s. 8.

MUZYKA NA WODZIE

Ciekawych pomysłów nigdy za wiele. Za koncept jak najbardziej trafiony należy uznać zorganizowanie występu niewielkiej orkiestry na szczycieńskim molo. Zespół SAKS, bo o nim mowa, postanowił muzycznie pożegnać lipiec. Audytorium zebrało się spore: niektórzy wsłuchiwali się w  dźwięki z głową w trzcinach przypominających palmowe liście (fot. 3), zapełniły się ławeczki na molo, słuchacze skorzystali też z leżaków, które od bieżącego sezonu oferuje MOS (fot. 4). Muzykę bez problemu mogły usłyszeć osoby kąpiące się – mimo z lekka wieczornej już pory – w jeziorze czy znajdujące się na plaży (fot. 5).

SAKS, jak nazwa podpowiada, zaczynał od składu saksofonowego, z czasem jednak dołączyły inne instrumenty dęte. Podczas występu na molo formacja została wyraźnie odmłodzona, ponieważ Aleksander Tomaszczyk, czyli szef SAKS-u, przygarnął pod swoje skrzydła także kochających muzykę nastolatków. Kilkunastoosobowa grupa specjalistów od instrumentów dętych rozszerzonych o instrumenty perkusyjne i smyczkowe (fot. 6), zafundowała darmowy koncert, w którym połączono różne style muzyczne. Wykonawców oklaskiwano chociażby za kojarzone z cyrkiem „Wejście gladiatorów” czeskiego kompozytora Juliusa Fucika, „Woman in love” znane z wykonania Barbary Streisand, „Pretty woman” czy instrumentalne wersje piosenek śpiewanych przez naszego Krzysztofa Klenczona.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.