Reklama

BANER WSPÓLNY 110325

Niezwykłe wrażenie wywarła na mnie lektura książki „Czytelniczka znakomita" autorstwa Alana Bennetta.

Godzinami z książkami - Czytelniczka znakomita
Katechetka Jadwiga Jurkiewicz, niczym angielska królowa, w kapeluszach po Szczytnie dumnie i z podniesioną głową spacerowała i też dużo czytała

Przeczytałam tę ciekawą lekturę w ramach przynależności do Dyskusyjnego Klubu Książki działającego przy MBP w Szczytnie. Gdy tylko wzięłam do ręki wspomnianą pozycję, od razu przepadłam. Bowiem świetnie skonstruowana i zabawna powieść dostarczyła ogromu wiedzy na temat pasji czytania książek. Zachowań, które nie są obce nam czytelnikom. Czytamy i w tej pasji się zatracamy. Bohaterką powieści jest angielska królowa. Jej ukochane psy pewnego dnia wybiegły na dziedziniec pałacu Westminster, a tam właśnie przyjechała biblioteka objazdowa. Monarchini Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, podążając za swoimi czworonogami, trafia wprost do objazdowego królestwa książek. Tam wyznała sama przed sobą, że nigdy nie przywiązywała szczególnej wagi do czytania. Czytała, oczywiście, nie czytać nie wypada, ale pasje lekturowe pozostawiała innym. Jednak, gdy znalazła się wśród regałów wypełnionych książkami - przepadła. Od wypożyczenia pierwszej książki rozpoczyna swoją niezwykłą przygodę z literaturą. Tak pisarz Alan Bennett konstruuje opowieść o niezwykłej czytelniczej pasji królowej Elżbiety II. Oczywiście od razu nasuwa się pytanie ile w tej opowieści jest autentyzmu. Czy faktycznie monarchini, dama w sile wieku, pełniąca tyle obowiązków miała czas na czytanie? Na te pytania odpowiada Ewa Rajewska – tłumaczka „Czytelniczki znakomitej". W posłowiu od tłumaczki zatytułowanym: „O niebezpieczeństwach płynących z nieumiarkowanego czytania" pisze, że nawet demokratycznie usposobionej tłumaczce „Czytelniczki znakomitej" Alana Bennetta groziło, że w translatorskim zapamiętaniu zapomni, że obcuje z fikcją literacką, i pomyli fikcyjną bohaterkę powieści z realnie istniejącą. Zachowania zafascynowanej czytelniczą pasją monarchini doskonale odzwierciedlają poczynania wszystkich miłośników literatury. W lekturowych praktykach Jej Wysokości wielu czytelników z wielkim rozbawieniem rozpoznaje siebie. Tak jak monarchini czyniących różne wybiegi, by wymigać się od obowiązków i zostać z książką w łóżku. Od razu przypominamy sobie te wszystkie nieprzespane noce, by poznać co dalej. „Czytelniczka znakomita" jak czytamy w posłowiu tłumaczki: jest czymś więcej niż uroczym żartem, ujmująco opowiedzianą baśnią dla dorosłych. Przypomina, że rozkosze tekstu to rozkosze smakowane przez samotników. Introwertyków, których łatwo można oskarżyć o egoizm. Z lektury dowiadujemy się też takiej zaskakującej o nas miłośnikach literatury prawdy, że „czytanie jest zajęciem... SAMOLUBNYM". Dowiadujemy się też, że czytać książki może każdy i w każdym wieku, ale niestety nie z każdym można o tym porozmawiać. Nic więc dziwnego, że zrzeszeni w Dyskusyjnym Klubie Książki czytelnicy szukają pokrewnych dusz i o książkowym zatraceniu mogą rozmawiać. Książka niesie ciekawe przesłanie, dla mnie jest takim unikatowym kompendium wiedzy na temat zachowań owładniętych czytelniczą pasją osób. Uważam, że tę pozycję z radością ustawię w swojej biblioteczce i żółtym zakreślaczem zakreślę wszystkie złote myśli choćby taką: Czytanie, było dla niej sprawą wielkiej wagi – czytanie stało się dla niej tym, czym dla niektórych pisarzy jest pisanie: nie mogła sobie wyobrazić, że mogłaby tego nie robić i czuła, że u schyłku życia została wybrana, żeby czytać, tak jak oni wierzą, że zostali wybrani żeby pisać.

Aby dopełnić czytelniczą ciekawość poszukałam wiadomości o urodzonym w 1934 r. brytyjskim pisarzu. Dowiedziałam się, że nadal cieszy się opinią łagodnego i nieco rubasznego autora dobrze skrojonych komedii. Jest twórcą sztuk teatralnych, scenariuszy oraz powieści. Ukończył studia na Uniwersytecie Oksfordzkim i wykładał tam historię średniowiecza. Przełom w jego życiu nastąpił po napisaniu scenariusza do filmu „Szaleństwo króla Jerzego". Oszałamiający sukces dramatu najpierw na deskach Nationale Theatre w 1991 r., a potem w kinach w 1994 r. stanowił punkt zwrotny w jego karierze. W maju tego roku Alan Bennett będzie świętował swoje dziewięćdziesiąte pierwsze urodziny. Na swoim koncie ma też inne powieści, w tym znakomitą prozę autobiograficzną.

Wracając do lektury „Czytelniczki znakomitej", która wywołała we mnie wiele emocji, to na zakończenie dodam, że poczytałam sobie o Elżbiecie II i obejrzałam szereg zdjęć, na których zwykle występuje w pięknych kapeluszach. Tu od razu moje skojarzenie i ukłon w stronę nieżyjącej już katechetki Jadwigi Jurkiewicz, która przez lata, niczym angielska królowa, w takich kapeluszach po Szczytnie dumnie z uniesioną głową spacerowała i też dużo czytała.

Grażyna Saj-Klocek