Właśnie dowiedziałam się, że Sejm ustanowił rok 2025 Rokiem Stefana Żeromskiego z okazji setnej rocznicy śmierci pisarza.

Trochę się zawstydziłam, bo minęły dwa miesiące, a ja dopiero teraz się o tym dowiedziałam. Natychmiast wybrałam do Miejskiej Biblioteki Publicznej w Szczytnie i wypożyczyłam dostępne lektury. Wracając do domu postanowiłam przemaszerować ulicą nazwaną imieniem tego wybitnego polskiego pisarza. Proszę mi wybaczyć, ale ubzdurałam sobie, że ulicę Żeromskiego w Szczytnie na tę niezwykłą okoliczność udekorowano specjalnymi proporcami. Niestety nic takiego nie dostrzegłam, ale przysięgam - poczułam przedwiośnie. Zaświeciło słońce, od razu zrobiło się cieplutko, miło i radośnie. Takie zwiastuny wiosny sprawiły, że rozsunęłam zamek kurtki, zdjęłam czapkę. Wprawdzie zachowanie przyrody nie miało nic wspólnego z „Przedwiośniem" Stefana Żeromskiego opisującym losy Cezarego Baryki, ale takie skojarzenie mi nasunęło.
Od razu moje myśli poszybowały do wizjonerskich „szklanych domów" i niezapomnianych wizyt w Ciekotach, w których Stefan Żeromski spędził dzieciństwo. Tak się składa, że uwielbiam zwiedzać miejsca upamiętniające twórców literatury polskiej. Do takich należy malowniczo położona w Górach Świętokrzyskich wieś Ciekoty u podnóża Radostowej z widokiem na Łysicę. Odwiedziłam „gniazdo rodzinne" Stefana Żeromskiego trzy razy. Wizytę w Centrum Edukacji i Kultury „Szklany Dom" w Ciekotach zawsze zaczynałam nietypowo. Czyli od zdobycia Łysicy – szczytu należącego do korony gór polskich. Ukochałam ten szczyt i za każdym razem odwiedzając świętokrzyskie zdobywałam. Po takiej górskiej eskapadzie ekipie towarzyszącej podczas wspinaczki proponowałam wyprawę do Ciekot, stąd moje aż trzy bytności w zrekonstruowanym dworku. To wyjątkowe miejsce na mapie województwa świętokrzyskiego i niezwykła atrakcja.
Aranżacja szklanego domu w Ciekotach jest ciekawa. Z sufitu zwisają książki, które w specyficzny sposób tam umocowano, by „fruwały" nad głowami turystów. Zrekonstruowany dworek polecam zwiedzić z przewodnikiem. Jego wiedza i niezwykłe opowieści przybliżą każdemu postać autora opowiadań, powieści i dramatów, które ukształtowały myślenie wielu pokoleń Polaków. Dowiemy się też, że bogatej twórczości literackiej Żeromskiego towarzyszyła również intensywna działalność społeczna. Ciekawostkę dla mnie podczas bytności w Ciekotach była informacja, że pisarz uczestniczył w akcji plebiscytowej na Warmii i Mazurach. Znam wszystkie lektury szkolne Stefana Żeromskiego i pamiętam, że jako uczennica tylko dzięki mądrości moich nauczycieli wiedziałam „co autor miał na myśli". Gdy przeglądam „Ludzi bezdomnych" czy też „Syzyfowe prace" wypożyczone z MBP w Szczytnie to widzę, że współcześni uczniowie mają łatwiej. Bowiem kartki książek zawierają fantastycznymi podpowiedziami typu: „Judym – praca w Cisach" , „Judym – miłość do Joasi – opis przeżyć" lub „Andrzej Radek wygląd". Jednym słowem podpowiedzi mają „podane na tacy", my musieliśmy wertować kartki, by np. wyszukać opis bohatera. Wracając do wspomnianej uchwały podjętej przez Sejm ustanawiającej rok 2025 Rokiem Stefana Żeromskiego, to jako ciekawostkę podam, że za jej przyjęciem głosowało 441 posłów, jeden był przeciw, jeden się wstrzymał.
Kolejna ciekawostka dotyczy nazwy „Społem", a więc firmy, w której pracowałam i z którą nadal się identyfikuję. Otóż nazwę „Społem" wymyślił właśnie Stefan Żeromski. Tak nazwał dwutygodnik poświęcony spółdzielniom.
Stefan Żeromski pozostawił po sobie bogatą spuściznę literacką, a gdy zmarł 20 listopada 1925 r. ogłoszono żałobę narodową. Pogrzeb stał się wielką manifestacją polskiego społeczeństwa, dla którego był „sumieniem narodu".
Nie sposób zapomnieć o wielkiej aktywności Stefana Żeromskiego zarówno tej pisarskiej jak i społecznej. Warto zaplanować urlop w górach świętokrzyskich z bazą wypadową np. ze Świętej Katarzyny z zamiarem zdobycia niezbyt wysokiej Łysicy i odwiedzenia „Szklanego domu" oraz dworku poświęconego pamięci rodziny Żeromskich w Ciekotach. Tam na każdego czeka ławeczka Józefy i Wincentego Żeromskich z małym Stefankiem i wiele innych ciekawostek. Jeśli jednak do Ciekot nie dotrzemy, to przespacerujmy się szczycieńską ulicą Żeromskiego i pomyślmy o twórczości tego pisarza. Ja pamięć pisarza postanowiłam uczcić własnoręcznie wykonanym obrazkiem. Powstał on podczas warsztatów malarskich grupy „Szczęśliwi Malarze" działającej przy SUTW w Szczytnie. Wzorując się na ilustracji zdobiącej okładkę nowel Stefana Żeromskiego stworzyłam, pod okiem Elżbiety Białczak, unikatowe (na miarę moich możliwości) arcydzieło sztuki. Wprawdzie namalowałam zimę, ale przedwiośnie już nadchodzi.
Grażyna Saj-Klocek